Trener Wenta pobiegnie z rodziną dla małego Bartusia

Damian i Karolina Orzechowscy z synkiem Bartkiem. To dla niego w ramach różnych akcji zbierają fundusze na protezy.

(fot. Dorota Kułaga)

Znany trener Bogdan Wenta, jego żona Iwona i syn Tomek włączyli się do akcji, która ma pomóc dwuletniemu Bartkowi. W komplecie mają wziąć udział w biegu charytatywnym "Piątka dla Bartka". Odbędzie się on 26 maja w Kielcach.

Organizatorami biegu są Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz uczestnicy akcji "Biegam Bo Lubię". Bieg odbędzie się w niedzielę, 26 maja - początek o godzinie 10. Dystans będzie wynosił 5 kilometrów.

LICZY SIĘ SZCZYTNY CEL

- Pomysł wyszedł od rodziców Bartka. Jego tata - Damian - zaczął akcję "Biegam, żeby Bartek mógł biegać". Przyszedł do mnie, porozmawialiśmy, postanowiliśmy zorganizować kolejny bieg, który rozpocznie się na stadionie lekkoatletycznym. Rozgrzewkę poprowadzi Iwona Wenta - wyjaśnia Bartłomiej Kozłowski, jeden z organizatorów akcji "Biegam Bo Lubię" w Kielcach.

Do pomocy chętnie włączyła się rodzina Wentów - Iwona, Bogdan i Tomek, z którą rozmawialiśmy w niedzielę przed kolejnym wspólnym biegiem w ramach akcji "Biegam, bo muszę". - Dystans nie jest bardzo wymagający, można go spokojnie pokonać. Najważniejsze, żeby wziąć udział w tej akcji i pomóc Bartkowi - mówi Iwona Wenta. - Jestem zapisany do biegu. W tym czasie mamy fazę play - off (mecze z Orlenem Wisłą Płock - przyp. red.), ale myślę, że nic nie stanie na przeszkodzie i wezmę udział w tej imprezie. Chodzi o szczytny cel. Mam nadzieję, że pomożemy Bartkowi - mówi Bogdan Wenta, trener piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce.

ZBIERAJĄ NA PROTEZY

Bartek to dwuletni chłopiec, który urodził się bez stopy. Dzięki zwykłej protezie chodzi, ale do prawidłowego rozwoju potrzebuje specjalistycznej protezy za ponad 40 tysięcy złotych. - Ja biegam od roku. Na początku chciałem zrzucić kilka kilogramów, a później przyszła taka myślę, żeby biegając pomagać też synkowi - wyjaśnia Damian Orzechowski, tata Bartka. - Startujemy w różnych zawodach, 26 maja też pobiegniemy. Zachęcamy innych do udziału w tej imprezie. Wpisowe będzie przeznaczone na konto Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" - dodaje Damian Orzechowski.

- Zbieramy pieniądze na protezy. Problem polega na tym, że Bartuś szybko rośnie, właściwie co pół roku trzeba zmieniać protezę. Te, które ma teraz, są rzędu kilku tysięcy złotych, ale następne będą coraz nowocześniejsze i, niestety, coraz droższe. Bardzo zależy nam na tym, żeby Bartuś mógł normalnie funkcjonować i tak jak inne dzieci, cieszyć się życiem - mówi Karolina Orzechowska, mama Bartka, która pochodzi z Kielc, a obecnie z mężem i synem mieszka w Suchedniowie.