Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trochę wspomnień i dużo życzeń na jubileuszu kina Fenomen [WIDEO, ZDJĘCIA]

Lidia Cichocka
Krzysztof Krogulec/ Dominik Grosicki
Przez 10 lat działalności kino Fenomen działające w Wojewódzkim Domu Kultury zyskało bardzo wielu sympatyków. To oni wypełnili widownię w sobotni wieczór sekundując swemu ulubionemu kinu.

Kino zostało reaktywowane po 5 letniej przerwie za sprawą kierującego nim Jarosława Skulskiego, wielkiego pasjonata i znawcy kina.

Nazwę, za sugestią dyrektora WDK Jarosława Machnickiego, kino przejęło po pierwszym kieleckim kinie Phenomen. Okazała się ona trafna, bo jest to miejsce fenomenalne.

Pierwszy wieczór kinowy Jarosław Skulski zapamięta do końca życia. - To było dokładnie 19 grudnia 2008 roku. Pokazałem polski film zmarłego niedawno Piotra Łazarkiewicza „Zero_Jeden_Zero”. Jego żona Magdalena było honorowym gościem. Rozmowa się przeciągnęła i kiedy zaczęła się projekcja wysiadł dźwięk. To ona alarmowała by zatrzymać projekcję. Pamiętam ten stres – przypominał chwile grozy Skulski.

Potem już było tylko lepiej, Z każdym rokiem powiększał liczbę widzów, przygotowywał propozycje dla kolejnych grup wiekowych działając od przedszkola po uniwersytety trzeciego wieku.

To za te, tak wszechstronne działania kielecki Fenomen uhonorowano członkostwem w prestiżowej sieci Europa Cinemas. - Właśnie dostałem informację – pochwalił się w trakcie wieczoru kierownik kina. - Z Europa Cinemas dostaliśmy na działalność 13 001 euro. Zostałem też czlonkiem

Fenomen bardzo często zaprasza widzów na wyjątkowe pokazy, tak było i tym razem. Specjalnie z Anglii ściągnięto animowany film „Żółta łódź podwodna” z przebojami Beatlesów. - Jego sprowadzenie zajęło mi 3 maile 0 opowiadał Jarosław Skulski. Wystarczyło poprosić, przedstawić się do jakiego kina i z jakiego powodu by dostać zgodę na bezpłatne udostępnienie.

Gościem jubileuszowego wieczoru był redaktor Daniel Wyszechgrodzki, autor książki o musicalach. Zapewniał on, że ten gatunek ma się całkiem dobrze nie tylko na zachodzie Europy i w Stanach, ale także w Polsce. „Doktor Żywago” wystawiony w Operze Podlaskiej w Białymstoku zachwycił autorkę muzyki Lucy Simon.

Daniel Wyszechgrodzki niedawno obronił tytuł doktorski a w dniu kiedy w Warszawie odbywała się rozprawa w Krakowie występował Paul McCartney. - Obroniłem i zdążyłem na pociąg do Krakowa by nie spóźnić się na koncert - relacjonował.

Z przyjazdem do Kielc też były problemy, bo tego samego dnia był świadkiem na ślubie swego przyjaciela. Nie mógł jednak odmówić z wielu powodów: jego rodzice pochodzą ze Skarżyska Kamiennej, na widowni był ponad 80-letni ojciec chrzestny, Jarosław Skulski był jego studentem. Obu panów obok pasji do kina łączyła słabość do odjazdowych skarpetek Happy Socks. Jedną parę z tej firmy, z wizerunkami Beatlesów Jarosław Skulski otrzymał tego wieczoru w prezencie. Był też tort i wiele życzeń na dalszą, pomyślną drogę kinomaniaka od innych kinomaniaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie