[galeria_glowna]
Zobacz zapis relacji live z meczu KSZO Ostrowiec - Wigry Suwałki
W tym sezonie ostrowiecki zespół u siebie nie wywalczył jeszcze kompletu punktów. Oddał punkty walkowerem ze Stalą Stalowa Wola, przegrał z Motorem Lublin 3:4, zremisował z Resovią Rzeszów 0:0, przegrał z Pelikanem Łowicz 0:1 i w sobotę zremisował z Wigrami Suwałki 0:0. Niepokojące jest to, że w trzech ostatnich spotkaniach u siebie ostrowiecki zespół nie zdobył nawet bramki.
NIEMIEC TEŻ NIE POMÓGŁ
- Jesteśmy innym zespołem na wyjeździe, innym w meczach u siebie - mówił po spotkaniu z Wigrami Klaudiusz Łatkowski. O ile na boiskach rywali KSZO zbiera dobre recenzje, to w Ostrowcu zawodzi. Potwierdzeniem był sobotni pojedynek z drużyną z Suwałk. Gospodarze nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy przeciwnika. Grali schematycznie, początkowo starali się wrzucać wysokie piłki do Andre Stratmanna, ale Niemiec oddał tylko jeden celny strzał (w 19 minucie), i to taki, który nie mógł zaskoczyć Karola Salika. Poza tym wypadł słabo. Podobnie jak Paweł Kozub, który w ostatniej chwili zastąpił w wyjściowym składzie Tomasza Personę. "Persi" doznał urazu na rozgrzewce. Desygnowany do gry w jego miejsce Kozub nic nie wniósł do gry gospodarzy.
DWA RAZY W POPRZECZKĘ
W spotkaniu z Wigrami KSZO nie miał też atutów w ofensywie. A bez "armat" meczu się nie wygra. Gospodarze najlepszą okazję mieli w 62 minucie, po akcji Jakuba Kapsy sam na sam wyszedł Kamil Dziadowicz, ale skuteczną interwencją popisał się Karol Salik. Ponadto gości dwa razy od utraty bramki uratowała poprzeczka. Tak było w 65 minucie po strzale Mateusza Mąki i w 70 minucie po główce...obrońcy Wigier Przemysława Makarewicza.
Okazje do zdobycia bramki mieli też goście, ale tradycyjnie już pewnym punktem KSZO był Rafał Misztal. W 44 minucie był górą w pojedynku sam na sam z Adamem Pomianem, a w 80 minucie wygrał bezpośredni pojedynek z Brazylijczykiem Yago. Pod koniec spotkania część kibiców gospodarzy, zawiedziona postawą swojego zespołu, zaczęła skandować nazwisko Rafała Wójcika, byłego trenera KSZO. -Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że pojedyncze punkty nic nam nie dają. Trzeba to zmienić, oby już w kolejnym spotkaniu - powiedział Rafał Misztal, bramkarz KSZO.
KSZO Ostrowiec - Wigry Suwałki 0:0
KSZO: Misztal 7 - Stachurski 5, Klepczarek 5, Kardas 5, Łatkowski 5 - Kapsa 5 Ż, Dylewski 4, Kostrubała 4, Kozub 2 - Mąka 5 Ż - Stratmann 3.
Wigry: Salik - Słowicki, Makarewicz, Darda, Statkevicius Ż - Świerzbiński, Niewulis Ż, Willer, Pomian - Brokas, Mikulenas Ż.
Zmiany: KSZO: 60' Dziadowicz 2 za Stratmanna, 66' Nogaj 1 za Kozuba, 82' Żak nie klas. za Mąkę. Wigry: 54' Yago za Brokasa, 86' Walicki za Słowickiego. Sędziował: Tomasz Piróg z Krakowa. Widzów: 1000.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Zbigniew Stefaniak, trener KSZO: -Bardzo chcieliśmy wygrać, ale gra ofensywna sprawia nam kłopoty. O ile na wyjeździe potrafimy sobie z tym poradzić, o tyle u siebie ta presja jest bardzo duża. Jesteśmy usztywnieni, trudno o płynną grę. Mamy kłopot ze stwarzaniem okazji i zdobywaniem bramek. Będziemy musieli wydzierać punkt po punkcie, bo łatwo nam nie będzie.
Donatas Vencevicius, trener Wigier: -My też bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, nie udało się. Na pierwszą połowę wyszliśmy spięci, paru zawodników przeszło obok meczu, będziemy o tym rozmawiać. Po przerwie było lepiej, mieliśmy kilka sytuacji, szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy.
Rafał Misztal, bramkarz KSZO: -Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że pojedyncze punkty nic nam nie dają. To jest trzeci remis z rzędu, ciągle brakuje zwycięstwa. Zespół z Suwałk nieźle grał w ofensywie, dochodził do pozycji strzeleckich. Szczególnie stałe fragmenty gry w wykonaniu Brazylijczyka Willera stwarzały nam dużo problemów. Pracy było sporo, ale po to jestem, żeby pomagać drużynie i cieszę się, że zachowałem czyste konto.
Klaudiusz Łatkowski, obrońca KSZO: -W meczach w Ostrowcu nasza gra wygląda niezbyt dobrze. KSZO na wyjeździe i u siebie to dwa różne zespoły. Na boiskach rywali gramy dobrze, zdobywamy bramki i punkty, a u nas gra nie wychodzi. Wydaje mi się, że problem tkwi w głowach. Niektórzy nie są przyzwyczajeni do specyficznego ostrowieckiego klimatu. Brakuje nam przełomowego gola, szkoda, że nie udało się go strzelić w meczu z Wigrami. Najgorsze jest jednak to, że nie stwarzamy bramkowych sytuacji. Jedna, dwie okazje w meczu u siebie to zdecydowanie za mało.
Grażvydas Mikulenas, napastnik Wigier: -Strzeliłem już kilka goli KSZO, tym razem się nie udało. Drużyny z Ostrowca nie chcę oceniać, życzę jej jak najlepiej. Jest tutaj ładny stadion, fajna atmosfera, nie wyobrażam sobie, żeby w tym mieście nie było piłki, przynajmniej w drugoligowym wydaniu.
Daniel Dylewski, napastnik KSZO: -Doznałem urazu w drugiej połowie, noga jest spuchnięta, nie wiadomo, czy w następnym spotkaniu będę gotowy do gry. W tym meczu grałem jako cofnięty napastnik, mieliśmy wyłączyć z gry Brazylijczyka Willera. To się częściowo udało, ale brakowało nas z przodu. Szkoda, że nie zdobyliśmy bramki i nie wygraliśmy, bo na to zwycięstwo bardzo liczyliśmy. Wigry to nie taki słaby zespół, myślę, że w następnych spotkaniach ten zespół udowodni, że zasługuje na wyższe miejsce w tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?