Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwają negocjacje płacowe w sandomierskim szpitalu

(GOP)
Na 17 lutego ustalony został termin kolejnych negocjacji płacowych w sandomierskim szpitalu.

Negocjacje toczą się przy udziale mediatora wyznaczonego przez ministerstwo zdrowia. Wcześniejsze rozmowy dyrekcji z pracownikami nie przyniosły bowiem efektu.

Przypomnijmy, od października cztery związki zawodowe są w sporze zbiorowym z dyrekcją Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego. Załoga domaga się podwyżek w wysokości 200 złotych, a także wypłaty jednorazowych nagród z tytułu uzyskania w ubiegłym roku przez lecznicę certyfikatu jakości - 500 złotych dla "białego personelu" i 300 dla pozostałych pracowników.

- Zgadzamy się z faktem, że za podnoszenie jakości należy zapłacić. Szpital nie ma jednak takich możliwości - mówi dyrektor lecznicy Janusz Sikorski.

Dyrektor zaznacza, że po raz pierwszy szpital uzyskał certyfikat jakości w 1999 roku. Wtedy wykonano największy zakres prac. Dodaje, że decyzję o odnowieniu certyfikatu podjęto, gdy pojawiły się obietnice, że placówki, które uzyskają potwierdzenie jakości, zostaną docenione poprzez zwiększenie o 3 procent kontraktu. Dla sandomierskiej lecznicy oznaczałoby to dodatkowo 2 miliony złotych. Zapowiedzi nie zostały jednak wprowadzone w życie.

Zdaniem dyrektora, szpital nie ma możliwości podniesienia płac pracownikom, gdyż wartość kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia nie wzrasta.

- Realizację postulatu podwyżkowego uniemożliwia zadłużenie. To wymagalne wynosi 1,5 miliona złotych - zaznacza dyrektor. - Ponadto wprowadzenie pakietu onkologicznego może spowodować, że strata na koniec roku wyniesie nie 5 milionów złotych, a 8, a wtedy obligatoryjnie trzeba będzie przekształcić szpital w spółkę prawa handlowego.

- Popieram same postulaty, ale na podwyżki muszą być pieniądze. Jeśli teraz podniesiemy płace, to powtórzymy casus "ustawy 203", czyli na własne życzenie spowodujemy znaczne zadłużenie - dodaje dyrektor Sikorski.

Przedstawiciele związków zawodowych złożyli wniosek, aby dyrektor szpitala i starosta udali się do Narodowego Funduszu Zdrowia, do sejmiku województwa i ministerstwa.

- Jeśli NFZ zwróci pieniądze z tytułu nadwykonań, szpitalowi wystarczy pieniędzy na podwyżki dla pracowników na cały rok - podkreśliła Anna Glibowska, szefowa szpitalnej "Solidarności".

Do 17 lutego dyrektor ma mieć więcej informacji na temat możliwości odzyskania pieniędzy z nadwykonań. Do tego czasu związkowcy nie będą zaostrzać form protestu.

15 stycznia pracownicy szpitala zorganizowali pikietę przed Starostwem Powiatowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie