Warszawianka, Agnieszka Ziomek od kilku dni rozpacza po zaginięciu jej ukochanej suczki, którą miała od dwóch lat. Kobieta przyjechała na sylwestra do Kielc, nie mając pojęcia, że dojdzie tutaj do dramatu.
Przestraszyła się petard i uciekła
- Moja suczka najwyraźniej przestraszyła się wystrzałów podczas nocy sylwestrowej i kiedy ktoś otworzył na chwilkę drzwi po prostu uciekła - opowiada pani Agnieszka.
- Robię wszystko, co w mojej mocy i nie wiem, co robić dalej by ją odnaleźć. Szukam wszystkich możliwych rozwiązań. Zgłosiłam zaginięcie do wszelkich służb w okolicy, rozwiesiłam plakaty, ale niestety nic nie przynosi efektu. Przez wiele godzin szukałam suczki ze znajomymi, ale ślad po niej zaginął - dodaje załamana kobieta.
Gdzie może być?
Sunia wybiegła z domku przy ulicy Karczówkowskiej w Kielcach.
- To malutka kruszynka i bardzo się o nią boję. Prawdopodobnie pobiegła w stronę Jagiellońskiej, jednak minęło już trochę czasu i myślę, że może być wszędzie. Proszę o pomoc w odnalezieniu mojej kruszynki - apeluje pani Agnieszka. Dodaje, że sunia w czasie, kiedy zaginęła, miała na sobie granatową sukieneczkę.
„Była dla mnie jak rodzina” Trzy tysiące dla znalazcy!
Pani Agnieszka podkreśla, że suczka była dla niej jak członek rodziny. Kobieta nie pracuje, dlatego spędzała z nią całe dnie.
- Wiem, że moja suczka jest rasowa i nie jest tania. Ja jestem jednak w stanie zapłacić osobie, która ją znalazła 3 tysiące złotych i nawet dać jej namiary na hodowlę, w której ja ją kupiłam - mówi załamana kobieta.
Osoby, które mają jakieś informacje o suni proszone są o kontakt z panią Agnieszka pod numerem telefonu: 503 - 862 - 573.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
