Józef Grabalski, burmistrz Włoszczowy.
(fot. R. Banaszek)
Włodarz Włoszczowy wolał odrzucić podanie o mieszkanie rodziny z jednym dzieckiem i drugim w drodze, która dzieli dwupokojowe mieszkanie z mamą i bratem. Za bardziej "rozwojową" rodzinę uznał pannę, chcącą wyjść za mąż.
Jest im przykro
Tego nie mogą zrozumieć Anna i Krystian Szczecińscy z Włoszczowy. Są małżeństwem od trzech lat. Mają 2,5-letnią córeczkę Różę. Mieszkają z rodziną pani Anny w dwupokojowym mieszkaniu w bloku na osiedlu Broniewskiego.
Pani Anna jest w ciąży. W grudniu będzie rodzić. Na początku roku Szczecińscy złożyli podanie do Urzędu Gminy we Włoszczowie o przydzielenie im mieszkania komunalnego.
- W sierpniu komisja mieszkaniowa zakwalifikowała nas na listę oczekujących na mieszkanie. Okazało się, że jest wolny lokal przy ulicy Jędrzejowskiej. Wyprowadzał się jeden pan z rodziną. W czwartek (14 września) dowiedziałam się, że pan burmistrz podjął decyzję. Mieszkanie przydzielone zostało 23-letniej dziewczynie, pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej we Włoszczowie, która składała wniosek jako osoba bez rodziny - opowiada Anna Szczecińska.
- Jest mi bardzo przykro z tego powodu - dodaje z rozczarowaniem pani Anna. - Według mnie to nielogiczne, żeby nie brać najpierw pod uwagę rodzin z dziećmi. Naiwnie myślałam, że mieszkanie przydzielono rodzinie, która jest w gorszej sytuacji od nas. Przecież ta dziewczyna na pewno nie ma niższych dochodów od nas. Nasza rodzina z jednym dzieckiem i drugim w drodze skazana została na mieszkanie w pokoiku razem z bratem. Wiele rodzin jest w podobnej, albo i gorszej sytuacji niż nasza - żali się matka nienarodzonego dziecka.
"Rozwojowa" rodzina
Mieszkanie komunalne od burmistrza dostała Iza Kunecka z Włoszczowy, 23-letnia panna. - Starałam się o to mieszkanie pięć lat. W tym roku wreszcie je dostałam i bardzo się z tego cieszę - przyznaje dziewczyna, która pracuje w Ośrodku Pomocy Społecznej.
Warunki, w jakich obecnie mieszka, są dla niej niewystarczające. Mieszka z trzyosobową rodziną w dwupokojowym mieszkaniu, a więc ma lepsze warunki, niż Szczecińscy gnieżdżący się w piątkę (niebawem przybędzie im jeszcze jeden członek rodziny).
- Pani Iza wychodzi w tym roku za mąż. Zameldowała swojego narzeczonego. Szykuje się rozwojowa rodzina, dlatego postanowiłem przydzielić jej to mieszkanie - wyjaśnia burmistrz Józef Grabalski.
Wychodzi na to, że jeszcze nie założona rodzina młodej dziewczyny jest dla włodarza Włoszczowy bardziej rozwojowa, niż rodzina z jednym dzieckiem i drugim w drodze, mieszkająca w ciasnym mieszkaniu w bloku!
Jednak taką decyzję podjął jednoosobowo burmistrz i basta. Komisja mieszkaniowa była tylko ciałem doradczym.
- Komisja sprawdza warunki mieszkaniowe osób ubiegających się o mieszkanie i przedstawia burmistrzowi propozycje: listę z nazwiskami - wyjaśnia Tadeusz Burdziński, przewodniczący Rady Miejskiej. - To burmistrz podejmuje decyzję i za nią odpowiada. Takie są przepisy - dodaje.
Tak więc odwołanie się od decyzji Józefa Grabalskiego, o którym myśleli Szczecińscy, mija się z celem.
Józef Grabalski, burmistrz Włoszczowy:
- Sto osób potrzebuje mieszkań w gminie. Jakby człowiek nie zrobił, to i tak będzie źle. Chcieliśmy adaptować pustą szkołę w Rogienicach na mieszkania socjalne. Można by tam osadzić co najmniej dziesięć rodzin. Żadna rodzina nie chciała się zgodzić, żeby tam zamieszkać.
Anna Szczecińska, 30-letnia matka z Włoszczowy:
- Chcielibyśmy zwrócić się z prośbą do radnych miejskich, żeby bardziej przyjrzeli się sprawie przydzielania mieszkań komunalnych i pomogli naszej i innym rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji mieszkaniowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?