Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tysiące kielczan nie płacą za śmieci! Miasto zachęca do zmiany postawy, a potem będą... kary

Agata Kowalczyk
Agata Kowalczyk
Wiceprezydenta Kielc Agata Wojda ( w środku), Renata Gruszczyńska, komendantka Straży Miejskiej  (z prawej ) i  Aleksandra Woźniak-Czaplarska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta  przyznają, że miasto ma olbrzymi problem z nadmiarem śmieci i osobami, które nie płacą za ich odbiór.
Wiceprezydenta Kielc Agata Wojda ( w środku), Renata Gruszczyńska, komendantka Straży Miejskiej (z prawej ) i Aleksandra Woźniak-Czaplarska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta przyznają, że miasto ma olbrzymi problem z nadmiarem śmieci i osobami, które nie płacą za ich odbiór. Urząd Miasta Kielce
Nawet 30 tysięcy mieszkańców Kielc nie płaci za odbiór śmieci. Władze miasta dają im szanse do końca sierpnia na złożenie albo uaktualnienie deklaracji śmieciowej. Po tym terminie zaczną się intensywne kontrole i wystawianie mandatów.

Agata Wojda, wiceprezydentka Kielc na środowej konferencji prasowej w ratuszu poinformowała, że władze miasta mają olbrzymi problem z dzikimi wysypiskami tworzonymi w mieście i unikaniem przez wielu mieszkańców płacenia za odbiór odpadów. Zaledwie 157 tysięcy mieszkańców złożyło deklaracje śmieciowe. Dokładnie nie wiadomo, ile osób uchyla się od tego obowiązku, ponieważ nie ma dokładnych danych o liczbie mieszkańców stolicy województwa a nie jest ona równa liczbie osób zameldowanych. Szacuje się jednak, że deklaracje powinno złożyć ponad 180 tysięcy mieszkańców. Nigdy tyle dokumentów nie wpłynęło do ratusza, a ostatnio z roku na rok coraz mniej osób płaci za odbiór śmieci.

Aby rozwiązać problem unikania płacenia za śmieci władze Kielc zdecydowały się wprowadzić abolicję dla mieszkańców.

- Chcemy prosić mieszkańców, aby przejrzeli swoje deklaracje śmieciowe, o sprawdzenie ich aktualności, czy w okresie od ich złożenia nie zaszły jakieś zmiany w życiu rodzinnym a być może od początku była nieprawidłowo złożone. Prosimy o złożenie aktualnej deklaracji do końca sierpnia - mówiła wiceprezydentka.

Osoby, które zamieszkują w Kielcach i nigdy nie składały deklaracji śmieciowej mogą to zrobić także do końca sierpnia, bez żadnych sankcji. Do tego czasu Straż Miejska ograniczy kontrole mieszkańców pod kontem posiadania umowy na odbiór śmieci, a mandaty zastąpi upomnieniami.

W Urzędzie Miasta jest szereg danych, na podstawie których urzędnicy mogą zweryfikować, ile osób zamieszkuje w danym miejscu i zamierzają z tego korzystać. Takich informacji dostarczają sami mieszkańcy korzystając z usług świadczonych przez miasto na przykład z przedszkola, opieki społecznej czy różnych programów – bonu żłobkowego, in vitro, dopłat do zagospodarowania deszczówki.

Miasto zapowiada też skuteczniejszą walkę z dzikimi wysypiskami śmieci, które w ostatnim czasie pojawiają się w mieście jak grzyby po deszczu. Aleksandra Woźniak-Czaplarska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska Urzędu Miasta przyznała, że miasto wydaje coraz więcej na ich usuwanie, ponad 200 tysięcy złotych rocznie a te pieniądze można by przeznaczyć na lepszy cel.

Agata Wojda zapowiedziała szybkie ustalanie sprawców zaśmiecania miasta.

- Naszym priorytetem jest szybkie ustalenie, kto jest właścicielem działki, bo to on odpowiada za to co się na niej znajduje. Będziemy także kłaść nacisk na identyfikację śmieci, ponieważ często są w nich odpady, które możemy przypisać do konkretnej osoby na przykład rachunki z nazwiskiem i adresem - dodała.

Komendantka Straży Miejskiej, Renata Gruszczyńska potwierdziła, że liczba śmieci wyrzucanych w niedozwolonych miejscach jest zatrważająca.

- Skala zjawiska jest porażająca. W tym roku, do końca kwietnia, mieliśmy 1200 interwencji dotyczących zaśmiecania, tyle co przez cały ubiegły rok - dodała.

Agata Wojda zaapelowała do mieszkańców, aby w czasie spacerów nie wyrzucali wszystkich śmieci do publicznych koszy. - Można zabrać ze sobą woreczek i włożyć do niego opakowanie po tym jak zjedliśmy jego zawartość, wyrzucić w domu. W Kielcach będzie wtedy czyściej. Nie ma takiej liczby koszty, którą można postawić w mieście i takiej liczby pracowników, żeby miasto było czyste o każdej godzinie – dodała.

Jeśli większa liczba osób mieszkających w Kielcach nie zacznie płacić za odbiór śmieci to grozi nam kolejna wysoka podwyżka opłat a być może zmiana sposobu naliczania ich na przykład zależnie od ilości zużywanej wody.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto