Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy z Ukrainy muszą opuścić Sielpię. Co się z nimi stanie? Zobaczcie zdjęcia i film

Paula Goszczyńska
Paula Goszczyńska
Wideo
od 16 lat
Wraz z rozpoczęciem letniego sezonu uchodźcy z Ukrainy muszą opuścić Sielpię. Część z nich już wcześniej wróciła do swojego kraju lub wyjechała w dalsze rejony Polski i na Zachód. W ośrodku Łucznik zostało zaledwie 50 Ukraińców, którzy do środy, 8 czerwca, muszą się przenieść w inne miejsce.

Uchodźcy z Ukrainy muszą opuścić Sielpię. Co się z nimi stanie?

Przypomnijmy, że krótko po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, w ośrodkach wypoczynkowych w Sielpi zostało rozlokowanych niemal tysiąc uchodźców. W samym ośrodku wypoczynkowym Łucznik z początku zamieszkiwało aż 360 uchodźców – kobiet z dziećmi. Mieli tu zapewniony byt w wygodnych pokojach z łazienkami. Wśród tymczasowych mieszkańców Sielpi byli ludzie niemal ze wszystkich zakątków Ukrainy: z Kijowa, Charkowa, Czarnobyla, Białej Cerkwi czy Wasylkowa i wielu innych miejsc. Wielu z nich doświadczyło całej grozy wojny.

Z czasem sytuacja zaczęła się nieco zmieniać. Jak informowaliśmy pod koniec maja uchodźcy zaczęli powoli opuszczać województwo świętokrzyskie. Widać to było po liczbie zajętych miejsc w ośrodkach kierowanych przez Świętokrzyski Urząd Wojewódzki, jak i po malejącej liczbie ukraińskich uczniów zapisanych do naszych szkół.- Wcześniej mieliśmy około 360 osób, teraz zostało zaledwie kilkadziesiąt. Fakt, że była przeprowadzona relokacja i część została przeniesiona do innych powiatów, inni też wyjechali do pracy w innych miejscowościach, ale wielu z nich postanowiło wrócić do Ukrainy. Jasno mówili, że tylko ze swoim krajem wiążą swoją przyszłość. Mają domy, ogródki i pola. Chcą je zasiać, żeby nic się nie zmarnowało – wyjaśniał nam Grzegorz Ciura, właściciel ośrodka Łucznik.

Ośrodek odwiedziliśmy w wtorek, 7 czerwca i jak nam przekazano przestaje on pełnić rolę miejsca pobytu dla uchodźców. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ powoli rusza sezon letni i w Sielpi zaczną się masowo pojawiać turyści. Trwa więc relokacja przebywających tam Ukraińców.

W Łuczniku na poniedziałek pozostało jedynie 50 uchodźców, ale z każdą chwilą ta liczba się zmniejszała. Wchodząc natrafiliśmy na grupę Ukraińców, którzy spakowani jechali do Kielc. Porozmawialiśmy także z panią Niną i Oleną, które przenoszą się do ośrodka w Czarnieckiej Górze w powiecie koneckim. - Nie mamy żadnej bliskiej rodziny na Ukrainie, jesteśmy tylko my we dwie i trzy koty – uśmiechały się panie. - Teraz wyjeżdżamy do nowego ośrodka, a co dalej będzie, tego nie wiemy – dodają i podkreślają, że w ośrodku Łucznik było im bardzo dobrze. - Olena jest na wózku inwalidzkim, a tutaj nie było problemu, żeby gdziekolwiek się dostać. Trzy miesiące tutaj byłyśmy i bardzo sobie chwalimy – mówiły.

Co z ich domem w Ukrainie? - Czekamy na koniec wojny. Nie chcemy tam wracać wcześniej i oglądać tego spustoszenia. Źle się wspomina te syreny alarmowe, które zrywały na równe nogi. Nie mamy tam nikogo bliskiego, więc wolimy na spokojnie przeczekać najgorsze. Ale chcemy wrócić do domu. Z naszym krajem wiążemy przyszłość – zaznaczają nasze rozmówczynie. Mówią także, że wiele osób zamieszkujących w ośrodku jednak zdecydowało się na powrót do kraju już teraz. - Pytałyśmy, czy się nie boją, ale mówili, że mają pola, które trzeba zasadzić, nic nie może się zmarnować, a jak nie wrócą to później będzie im ciężej. Poza tym na wielu czekała tam rodzina, a na nas nikt nie czeka – dodają. - Szkoda tylko, że stąd trzeba wyjechać. Będziemy bardzo miło wspominać to miejsce – podsumowują panie z ośrodka wypoczynkowego „Łucznik” w Sielpi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie