Jędrzejowski "Konarski" w Paryżu!
Niezapomniane chwile przeżywali w ostatnich dniach uczniowie Zespołu Szkół numer 1 imienia księdza Stanisława Konarskiego w Jędrzejowie. Od 22 do 27 maja, grupa młodzieży uczestniczyła w wyprawie do Francji.
Przewodnicy nie mają łatwo w Paryżu – pokazać główne atrakcje stolicy Francji w kilka dni. A przecież nie chodzi tylko o zobaczenie najsłynniejszych zabytków, ale również, na ile to możliwe w tak krótkim czasie, wczucie się w niepowtarzalną atmosferę stolicy Francji i na swój sposób przeżywanie spotkania z tym urokliwym miastem.
- Wszyscy uczestnicy i opiekunowie wycieczki stwierdzili jednomyślnie, że nasza przewodniczka, Pani Sabinka, dała radę. Dzięki jej niespożytej energii i świetnej organizacji, mieliśmy szansę odkryć to piękne miasto, a dzięki jej ogromnej wiedzy i pasji, dowiedzieć się czasem zaskakujących historii o Paryżu - relacjonowała nauczycielka języka francuskiego w Zespole Szkół imienia "Konarskiego" w Jędrzejowie, Marzena Kot.
Spacer po mieście rozpoczęli od wyspy Cité, będącej kolebką Paryża i Katedry Notre-Dame, którą niestety mogli podziwiać tylko z zewnątrz, z powodu trwających cały czas remontów po pożarze w 2019 roku.
- Widzieliśmy Hôtel de Ville i Conciergerie – niegdyś pałac, a potem więzienie. Spacerowaliśmy bulwarami ciągnącymi się wzdłuż kamiennych brzegów Sekwany, gdzie swoje charakterystyczne ciemnozielone budki mają bukiniści, paryscy sprzedawcy używanych i antykwarycznych książek, grafik i plakatów. Stara Dama (Wieża Eiffla) powitała nas wietrznie, ale widoki z drugiego jej piętra były spektakularne. Pierwszy dzień zakończyliśmy wieczornym rejsem statkiem po Sekwanie, a zwieńczeniem dnia był zachwycający widok podświetlonej, a potem migającej tysiącem światełek Wieży Eiffla
- dodała nauczycielka.
Drugi dzień we Francji, uczniowie i opiekunowie z Jędrzejowa, rozpoczęli od zwiedzania Wersalu, zarówno pałacu, jak i rozległych ogrodów z fontannami oraz wiejskiej posiadłości Marii Antoniny. Popołudnie spędzili na Wzgórzu Montmartre – niegdyś ulubionym miejscu paryskiej cyganerii. Po zwiedzeniu Bazyliki Sacré-Coeur, odpoczywali na słynnych schodach, skąd roztacza się wspaniała panorama miasta. A po zakupach w muzeum perfum Fragonard, gdzie zostali zapoznani z procesem komponowania perfum, wracali do hotelu, pachnąc jak prawdziwi Paryżanie.
Na trzeci dzień czekało wiele osób, bowiem rozpoczynał się zwiedzaniem Luwru – dawnego pałacu królewskiego, obecnie muzeum sztuki.
- Oczywiście, nie sposób nawet przez parę godzin, które tam spędziliśmy, zobaczyć wszystkiego, ale Mona Lisa, Wenus z Milo, Nike z Samotraki na żywo robią ogromne wrażenie. Wytchnienie po zwiedzaniu zapewniły nam ogrody Tuileries - mówiła.
Tego dnia czekała na nich również najbardziej reprezentacyjna aleja Paryża, Champs-Élysées, której zwieńczeniem jest Łuk Triumfalny oraz cmentarz Père-Lachaise z grobem Chopina.
- Spacerując pieszo, mieliśmy możliwość zobaczenia wielu innych zabytków, placów, mostów i poczuć atmosferę miasta, które pozostaje magiczne nawet dla tych, którzy znają wiele innych. Niewątpliwie, dodatkową atrakcją dla uczniów okazały się przejażdżki metrem po Paryżu. Ostatni, obfitujący w niezapomniane wrażenia dzień spędziliśmy w Disneylandzie. Pomimo dość dużych kolejek, udało nam się „zaliczyć” większość atrakcji. Zwolennikom mocnych wrażeń najbardziej podobały się szalone górskie kolejki, od których można było znaleźć wytchnienie w innych częściach parku
- przyznała nauczycielka Marzena Kot.
Jak dodała, nie tylko skonfrontowanie własnego wizerunku Francji z rzeczywistością było istotne podczas tego wyjazdu.
- Dla uczniów jest to również poszerzanie swojej znajomości świata, jedna wielka lekcja języka francuskiego, geografii, historii, tolerancji, poszanowania innej kultury i odmiennych tradycji. Lekcja, podczas której zdobywają wiedzę w atrakcyjny i przyjemny sposób, co sprawia, że pozostaje ona w pamięci na zawsze i skłania uczniów do własnych przemyśleń. A słowa refrenu francuskiej piosenki, śpiewanej z panią pilotką „Vive l’amour, vive la vie, vive la compagnie!” będą dźwięczały nam w uszach jeszcze długo - mówiła na koniec nauczycielka francuskiego.
Zoczcie zdjęcia z tej wyprawy.
(współpraca: Marzena Kot, nauczycielka języka francuskiego)
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?