Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udana Noc Muzeów w Skarżysku z pokazami i salwą armatnią (ZDJĘCIA)

BOL
W sobotę, 20 maja po raz drugi skarżyskie Muzeum imienia Orła Białego zorganizowało imprezę z okazji ogólnopolskiej akcji Noc Muzeów. Od godziny 18 wstęp do placówki był bezpłatny. Gości nie brakowało, a czekało na niech wiele atrakcji.

ZOBACZ TAKŻE: Noc Muzeów w Kielcach:

Chętni mogli oglądać stałą i czasowe wystawy, między innymi wziąć udział w warsztatach czerpania papieru, oraz zrobić pamiątkowe zdjęcie na „Kaśce”, czyli sowieckim wojskowym motocyklu K750 W. Blisko pół setki modeli pojazdów pancernych prezentował Piotr Lamparski ze Starachowic. Wyświetlono też film historyczny „Fotografista Feliks Konderko”.

Policjanci pokazali klasę

Grupa Rekonstrukcji Historycznej III Okręgu Policji Państwowej Komisariat w Radomiu, działająca pod patronatem honorowym Wojewódzkiego Mazowieckiego Komendanta Policji wystąpiła w mundurach Policji Państwowej z okresu II Rzeczypospolitej, tak zwanej „Granatowej”. Radomianie zaprezentowali historię umundurowania Policji Państwowej w latach 1919-1939, dali pokaz kierowania ruchem według przedwojennych wzorców. Na ich stanowisku można było zobaczyć między innymi arcyciekawy pancerz policyjny, przypominający zbroję. „Policjanci” przeprowadzili także zajęcia z obrony powietrznej, uczyli używania ręcznego karabinu maszynowego Wz.28 Browning na podstawie przeciwlotniczej do zwalczania celów powietrznych, oraz dali efektowny pokaz szermierki na bagnety.

Trzy takie na świecie

Gwoździem programu były wystrzały artyleryjskie, w wykonaniu skarżyszczanina Pawła Remlingera, rekonstruktora historycznego (statystował w wielu filmach wojennych) i członka Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum im. Orła Białego. Wystąpił w mundurze polskiego pancerniaka z Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte (miał na sobie oryginalną, skórzaną kurtkę, należącą do podporucznika Wyszkowskiego, który poległ podczas zdobywania Gdańska). Strzelał z odrestaurowanej przez siebie niemieckiej armaty 7,5 cm Infantriegeschütz 37 (7,5 cm IG 37). – To jedyne w Polsce i jedne z trzech na świecie dział tego typu. Niemcy w czasie wojny z Rosją zdobyli duże ilości działek przeciwpancernych kalibru 45mm, tak zwanych „mucho bojek”. Były mało skuteczne w walce z pojazdami pancernymi, stąd ich nazwa. Niemcy na lawetach tych armat montowali działa polowe. Mieliśmy lufę do takiego – wyjaśnia Tadeusz Sikora, historyk z Muzeum Orła Białego. – Praca nad tą 75 – ką to było 14 miesięcy wyjęte z życiorysu. Malowanie to kamuflaż do walk defensywnych w mieście, dodałem oznaczenie 7. Dywizji Pancernej, słynnej „Dywizji Duchów”, którą odtwarzamy podczas rekonstrukcji. Wyprodukowano łącznie 1024 sztuki, ta ma numer 558 – mówił z dumą Paweł Remilinger. Podczas sobotniej imprezy po raz pierwszy wystrzelono z IG-37. Publiczność salwę nagrodziła gromkimi brawami.

Kapelan z Wehrmachtu

Zainteresowanie budził Tomasz Jakubowski z Szydłowca, członek rekonstrukcyjnej Grupy Bojowej Kielce. Ubrany był w mundur oficera Wehrmachtu, ale bez naramienników, za to z fioletowymi otokami i tegoż koloru opasce z czerwonym krzyżem w środku, oraz metalowym krzyżem na piersi. Odtwarzał… katolickiego kapelana armii niemieckiej z czasów II Wojny Światowej. Miał ze sobą nawet oryginalny modlitewnik z 1939 roku! Jego pasją są dzieje kapelanów wojskowych, pisze na ten temat pracę naukową. – Wszystkie armie poza Czerwoną miały kapelanów, wśród nich jest wielu błogosławionych, jak komandor porucznik Władysław Miegoń, zagazowany w Dachau czy ksiądz Stanek, powieszony przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego na własnej stule. Wielu kapłanów różnych wyznań, w tym naczelny rabin zostali zamordowani w Katyniu. Włosi mają swojego błogosławionego księdza Gnocchi, który służył w szeregach Strzelców Alpejskich. Nawet Czerwonoarmiści zdarzało się, przygarniali jakiegoś popa do oddziału. A Niemcy, choć zwalczali Kościół, zezwalali na obecność kapelanów – opowiada pan Tomasz.

ASG – prawie jak broń

Podczas Nocy Muzeów swoje stanowiska mieli także członkowie Tactical Starachowice Team i Sekcja Strzelecka Harcerskiego Klubu Sportowego „Sparta” Starachowice. Prezentowali karabiny ASG (wyglądają jak prawdziwe, ale strzelają małymi, plastykowymi kulkami). Były MP-40 i Thompson z czasów II wojny, oraz liczne nowoczesne uzbrojenie – słynny AK-47, amerykański M-4 czy brytyjski karabin snajperski E-96. Każdy mógł wziąć oręż do ręki, a fani ASG ciekawie opowiadali o swojej pasji. – Spotykamy się co weekend, ćwiczymy elementy taktyki, survival, pierwszą pomoc – mówi Piotr Wiśniewski. – Dla bezpieczeństwa każdą grę zaczynamy od sprawdzenia okularów ochronnych, strzelając do nich z odległości pół metra z najmocniejszego karabinu - wyjaśniał podharcmistrz Paweł Lesiak. – Trafienie plastykową kulą trochę boli, ale można się przyzwyczaić. Ten sport ma coraz więcej zwolenników – dodaje Piotr Wiśniewski. Noc Muzeów w Skarżysku była naprawdę udaną imprezą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie