Jak przekazywał Krzysztof Jach z kazimierskiej straży pożarnej ulewa trwała krótko, ale opady były obfite. - W samej Kazimierzy Wielkiej opady były średnie, intensywny deszcz bardziej odczuli mieszkańcy z okolic Kazimierzy. Do miasta woda dotarła po tym, jak zaczęła spływać z pól rowami melioracyjnymi - wyjaśniał Krzysztof Jach.
Studzienki nie zawsze wytrzymywały napór wody i nie zdążały odprowadzać dużej masy deszczówki. Tak było między innymi na ulicy Kolejowej, niedaleko siedziby kazimierskiej straży pożarnej. - Niestety często się tak zdarza, że po intensywnych opadach woda wchodzi na teren naszej strażnicy. Ratownicy udrażniali rowy melioracyjne i studzienki, aby woda szybciej spływała - dodawał Krzysztof Jach.
Interwencje związane z intensywnymi opadami odnotowano także miejscowości Łękawa, tam woda dostała się do piwnicy domu, oraz w Skalbmierzu, tam podtopiona została posesja. - Na szczęście w zdarzeniach nikt nie ucierpiał. Nie było potrzeby ewakuacji. Strażacy wypompowywali wodę z zalanych miejsc - zaznaczał kazimierski strażak.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?