To była bardzo długa i ciężka noc dla służb wojewody, samorządów Radoszyce i Końskie, strażaków, policjantów, leśników. Ale najgorzej czuli się uczestnicy dwóch obozów harcerskich koło Wiosny w powiecie koneckim, którzy w ogromnej ulewie musieli ewakuować się ze swych namiotów.
- W jednym obozie znajdowało się ponad 60 osób a w drugim zaś około 80 osób. Obie grupy ewakuowaliśmy do remizy strażackiej i szkoły w sąsiedniej miejscowości - w Nowym Dziebałtowie - informował Adam Zaborowski z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej.
CZYTAJ TAKŻE: Ulewy w Świętokrzyskiem! Zobacz, gdzie w środę najbardziej lało
Jak mówi burmistrz Radoszyc Michał Pękala, około godziny 19. w środę dotarła do niego wiadomość od komendantów obozów Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego ,,Zawisza” Federacji Skautingu Europejskiego w Lublinie o zagrożeniu, jakie stwarza ogromna ulewa przechodząca nad lasem. – To było prawdziwe oberwanie chmury – mówi burmistrz. – Dlatego natychmiast powiadomiliśmy wszystkie służby i zgodnie z wolą komendantów przystąpiliśmy do akcji ewakuacji dwóch obozów. Jeden znajdował się w lesie pomiędzy Wiosną a Sielpia, drugi między Wiosną a Jacentowem.
Organizatorzy obozów mieli podpisana umowę z gminą Radoszyce na pomoc w ewentualnej ewakuacji i z gminą Końskie na lokum, w jakim będą mogli się w razie zagrożenia schronić harcerze.
- Błyskawicznie zorganizowaliśmy transport zarówno nasz, gminny jak i wynajęty i przewieźliśmy młodzież do Dziebałtowa – kontynuuje burmistrz Michał Pękala. – Tam dziewczęta trafiły do strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej, a chłopcy do Szkoły Podstawowej. Harcerze otrzymali gorącą herbatę, materace, koce. Z pomocą przyjechała także pani wojewoda Agata Wojtyszek, która była tu z nami do godziny 2 w nocy.
- Akcja była bardzo dynamiczna i mam nadzieję, że młodzież nie przeżyła jakichś dramatycznych chwil – dodaje wiceburmistrz Końskich Krzysztof Jasiński, który także był w nocy z harcerzami, a rano zorganizował im śniadanie w postaci gorącego żurku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nasze działania, jakich dotąd nie musieliśmy podejmować, były nowym doświadczeniem, z którego na pewno wyciągniemy odpowiednie wnioski.
Przez cały czas nad obozem czuwali policjanci, strażacy, służba leśna.
– Moim zdaniem miejsce, na którym ulokowano obozowiska, były bezpieczne – mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Ruda Maleniecka Rafał Michalski. – Wybierając je wraz z harcerzami zwracaliśmy uwagę na to, czy nie ma tu starych drzew, które stwarzałyby niebezpieczeństwo podczas burzy czy nawałnicy. Takich drzew tu nie ma. Jednak nie dziwi decyzja o ewakuacji, bo ogromna ulewa trwała kilka godzin, nie wiadomo też było, czy nie przerodzi się w nawałnicę. Teren jest piaszczysty i na górce, mam więc nadzieję, że wszystko szybko obeschnie i druhowie będą mogli kontynuować u nas swój wypoczynek.
Harcerze z dwóch obozów nie chcieli się wypowiadać. Wiemy tylko, że w ciągu najbliższych godzin ma zapaść decyzja, czy obozy będą się zwijać, czy pozostaną nadal w lesie koło Wiosny.
W środę potężne ulewy przeszły przez wszystkie północne powiaty województwa - konecki, skarżyski, starachowicki, ostrowiecki, opatowski i do wieczora przesuwały się na południe. Po 19 grzmiało i padało już niemal wszędzie.
O godzinie 20 w stacji meteorologicznej w Łazach koło Nowej Słupi odnotowano, że w środę spadło tu aż 48 litrów na metr kwadratowy!
Nocą ze środy na czwartek nadal padało, miejscowo bardzo silnie.
UWAGA! Masz zdjęcia lub film z nawałnicy w twojej miejscowości - wyślij na adres [email protected]. Opublikujemy je na naszym portalu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?