ZOBACZ: Kajetanów koło Kielc. Pędził ponad setkę przed przejściem dla pieszych
- Zobaczyli BMW zbliżające się z dużą prędkością. Samochód miał niesprawny jeden z reflektorów. Na widok policjanta szykującego się do zatrzymania go do kontroli kierowca BMW odbił w boczną drogę - opowiada starszy sierżant Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mundurowi ruszyli za autem. Znaleźli je porzucone w sąsiedniej miejscowości. Świadkowie opowiadali, że młody człowiek, który zostawił samochód, uciekł do pobliskiego lasu. Kilkadziesiąt minut później do dyżurnego kieleckiej policji zatelefonował 19-latek. Mówił, że skradziono mu BMW.
- Policjanci byli już wtedy w drodze do właściciela porzuconego samochodu. Okazało się, że to 19-latek, który telefonował. Mężczyzna przyznał, że nie było żadnej kradzieży i to on siedział za kierownicą BMW. Chciał uniknąć kontroli, bo nigdy nie miał prawa jazdy - uzupełnia Damian Janus ze świętokrzyskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?