Unia Sędziszów w czwartej lidze

W niedzielę w Sędziszowie z pewnością piłkarze, działacze oraz kibice będą fetować awans Unii do czwartej ligi. Zanim jednak to się stanie o godzinie 17 zespół prowadzony przez parę trenerską Zbigniewa Krupę i Krystiana Rokickiego zmierzy się na własnym boisku z Nidzianką Bieliny, dla której będzie to pożegnalny mecz w "okręgówką", przed spadkiem do klasy A. - Na pewno po meczu z Nidzianką będziemy fetować awans do czwartej ligi, choć muszę przyznać, że kilka szampanów polało się już po niedzielnym meczu z Astrą. W drużynie panuje wielka radość, ale na razie jeszcze nie możemy świętować, ponieważ czeka nas jeszcze jedno spotkanie, które będziemy chcieli wygrać. Możliwe, że w tym meczu szansę gry dostaną ci zawodnicy, którzy w tej rundzie grali mniej - mówi Zbigniew Krupa, grający trener Unii Sędziszów.

Awans do czwartej ligi piłkarze dedykowali prezesowi klubu Janowi Wienckowi oraz kibicom. - Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy przez cały sezon nas dopingowali. Podczas meczu w Piekoszowie na trybunach zjawiło się ich około stu, co spowodowało, że czuliśmy się, jakbyśmy grali na własnym obiekcie. Awans do czwartej ligi chcielibyśmy dedykować kibicom, ale przede wszystkim prezesowi klubu Janowi Wienckowi, który jest wspaniałym człowiekiem i bez niego sądzę, że nie odnieślibyśmy tego sukcesu. Właśnie dla niego będziemy chcieli zagrać mecz z Nidzianką, a także dla Michała, syna naszego prezesa, który uległ wypadkowi i obecnie przebywa w szpitalu. Michał kiedyś grał w Unii, dlatego teraz Unia będzie chciała zwyciężyć dla niego - dodaje szkoleniowiec sędziszowskiej drużyny Zbigniew Krupa.

W niedzielnym spotkaniu z Nidzianką w drużynie z Sędziszowa zabraknie jedynie kontuzjowanego grającego trenera Zbigniewa Krupy.