Unikatowy StuG IV już czeka na zwiedzających w Muzeum Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej. Uroczyste odsłonięcie zwieńczyło wiele lat pracy

StuG IV, którego pełna nazwa to Sturmgeschütz IV, służył w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Został porzucony, gdy w trakcie ucieczki przed wojskami radzieckimi ugrzązł w bagnach koło wsi Komierowo w obecnym województwie kujawsko-pomorski. Potem kilkadziesiąt lat przeleżał na miejscu. Działo zostało wydobyte w 1999 roku przez ekipę skarżyskiego muzeum. Najpierw kilkanaście lat stało na placu w stanie oryginalnym, a potem rozpoczęła się żmudna rekonstrukcja, której ostateczny finał nastąpił właśnie dziś, 25 lipca 2020 roku.

Poznaj historię skarżyskiego STuG-a: Historia StuG-a IV w Muzeum Orła Białego W Skarżysku-Kamiennej

Rekonstrukcją StuG-a IV zajęło się Stowarzyszenie Ochrony Zabytków Militarnych KIS działające przy muzeum. Jego członków dyrektor muzeum Grzegorz Bień nazwał bohaterami.

– Poświęcili StuG-owi IV kilka lat swojego życia, kilka lat żmudnej pracy. Kosztem swojego wolnego czasu i własnego budżetu doprowadzili to dzieło do cudownego końca – powiedział Grzegorz Bień.

Gratulacje pasjonatom militariów złożył zastępca prezydenta miasta Krzysztof Myszka, który odczytał też list gratulacyjny od prezydenta Konrad Kröniga.

Ludziom, którzy włożyli tyle wysiłku w pracę nad renowacją i przywróceniem działu pierwotnego blasku, gratulował i dziękował obecny jego prezes Jacek Mikita. Wspomniał też o nieżyjących już – swoim poprzedniku na stanowisku prezesa Bogdanie Sarnowiczu oraz byłym dyrektorze Muzeum Orła Białego Andrzeju Lange.

– Gdyby nie ich pasja, StuG-a IV nie byłoby tu w Skarżysku i doszłoby do tej rekonstrukcji. Sama rekonstrukcja nie byłaby możliwa bez pracy wielu ludzi. Mam nadzieję, że StuG IV będzie chlubą muzeum i będzie ściągał turystów – powiedział Jacek Mikita.

Zobacz relację z ustawienia STuG-a IV na miejscu z pomocą ogromnego żurawia: StuG IV już stoi na placu Muzeum Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej

Odsłonięcie StuG-a przyciągnęło wiele osób, a obiekt muzealny stał się natychmiast głównym obiektem, na który skierowane zostały obiektywy aparatów fotograficznych.