Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uraz barku i dwa złamania Macieja Giemzy po poważnym wypadku. Motocyklista ORLEN Team musiał się wycofać z Rajdu Dakar!

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Maciej Giemza po wypadku na wtorkowym etapie wycofał się z 43. Rajdu Dakar.
Maciej Giemza po wypadku na wtorkowym etapie wycofał się z 43. Rajdu Dakar. Fot. Orlen Team
We wtorek zawodnicy mieli do przejechania pętlę wokół miasta Neom nad Morzem Czerwonym. Etap był krótki, lecz niezwykle wymagający. Trasa liczyła 579 kilometrów, z czego 465 kilometrów stanowił trudny odcinek specjalny. Po wypadku na początkowych kilometrach etapu z rywalizacji wycofał się Maciej Giemza.

Wtorkowy etap okazał się wyjątkowo pechowy dla Macieja Giemzy. Pochodzący z Kielc motocyklista ORLEN Team już na 22. kilometrze uległ poważnemu wypadkowi.

- Na początku etapu jechałem pod słońce, w mocnym kurzu. Przy prędkości około 110 km/h uderzyłem w kamień, którego nie zauważyłem. Kilkukrotnie „rolowałem” razem z motocyklem. Próbowałem jechać dalej, ale niestety nie dałem rady. Zerwane więzadła w lewym barku i dwa złamania wykluczyły mnie z dalszej rywalizacji. Teraz będę robił wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na motocykl - mówił Maciej Giemza, utytułowany motocyklista z Piekoszowa, cytowany przez ORLEN Team.

Wśród motocyklistów najlepszy okazał się dziś Argentyńczyk Kevin Benavides. W klasyfikacji generalnej na prowadzeniu umocnił się zaś Chilijczyk Jose Ignacio Cornejo Florimo. Drugi, ze stratą 11 minut i 24 sekund do lidera, jest Benavides, a trzeci - Brytyjczyk Sam Sunderland (do Florimo traci już 14 minut i 34 sekundy).

Kamil Wiśniewski uplasował się dzisiaj na dobrej 7. pozycji. Zawodnik Orlen Team awansował na 6. lokatę w klasyfikacji generalnej quadów. - Początek dzisiejszego etapu był bardzo wymagający. Pierwsze 200 kilometrów to była jazda w kurzu, wąwozami, po kamienistych drogach. Wczorajsze awarie sprawiły, że dzisiaj zaczynałem trochę później. Wolniejsi motocykliści startowali tuż przede mną. Ciężko było ich wyprzedzić, jechałem we mgle, która bardzo ograniczała widoczność. Nawigacyjnie ten dzień był także dużym wyzwaniem. Dobrze, że jestem już na mecie - mówił dla strony ORLEN Team Wiśniewski.

Jakub Przygoński wraz z Timo Gottschalkiem mieli bardzo poważne problemy z przebitymi oponami, w efekcie dojeżdżając do mety na 24. pozycji. Wciąż jednak utrzymują 4. lokatę w klasyfikacji generalnej. W pewnym momencie musieli skorzystać z pomocy innego zawodnika - Shameera Variawy.

Kolejny bardzo dobry start zanotowali dzisiaj Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeski duet, jadący w barwach Benzina ORLEN Team, dojechał do mety na 6. pozycji i awansował na 8. lokatę w klasyfikacji generalnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie