Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uroczysta msza święta na lotnisku w Masłowie. Przewodniczył jej biskup Marian Florczyk. Dziękował za pontyfikat Jana Pawła II [ZDJĘCIA]

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Biskup Marian Florczyk przewodniczył uroczystej mszy świętej na lotnisku w Masłowie.
Biskup Marian Florczyk przewodniczył uroczystej mszy świętej na lotnisku w Masłowie. Fot. Mikołaj Opatowski
W środę na lotnisku w Masłowie odbyło się XIV Integracyjne Spotkanie Chorych i Niepełnosprawnych z województwa świętokrzyskiego. Mszy świętej przewodniczył biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Marian Florczyk.

Celem spotkania było uwielbienie Boga za dar życia i pontyfikatu świętego Jana Pawła II, który 30 lat temu, na lotnisku w Masłowie spotkał się z wiernymi diecezji kieleckiej (było to 3 czerwca 1991 roku) oraz uwrażliwienie na potrzebę miłości i pomocy osobom potrzebującym, niepełnosprawnym. W mszy świętej uczestniczyli też zaproszeni goście.

Najpierw odbyła się modlitwa i złożenie kwiatów pod pomnikiem świętego Jana Pawła II, później uroczysta msza święta. - 30 lat temu przybył do nas Papież Jan Paweł II. Do nas, to znaczy do mieszkańców Kielc i ziemi świętokrzyskiej. Nie tylko do biskupów, księży, sióstr zakonnych, ale do całej wspólnoty ludzi mieszkających na tej pięknej ziemi. Tu na lotnisku było prawie 500 tysięcy ludzi. Byliśmy dumni, radośni, dzieliliśmy się uśmiechem, chlebem, parasolem i płaszczem. Nikt nie czuł się obcym. Wręcz przeciwnie, zawiązała się wspólnota przyjaźni, serdeczności, pomocy. W deszczowej pogodzie nie żałowaliśmy sobie serca. Czuliśmy się wielką wspólnotą. Zastanawiam się, czy przeżyję jeszcze raz taką zbiorową serdeczność. Te ostatnie 30 lat bardzo zmieniły! Czas pandemii odsłonił prawdziwe oblicze ludzkiego serca i twarzy. Nastąpił okres pogłębienia izolacji, a zatem większej samotności i indywidualizmu. To czas zerwanych i osłabionych relacji międzyludzkich, również rodzinnych. Dzieci i młodzież drugiego człowieka najczęściej szukała i poznawała w komputerze. A jest to człowiek wirtualny. Do rozwoju zaś człowieczeństwa potrzebny jest żywy człowiek. Potrzebna jest żywa, bezpośrednia relacja. Potrzebujemy spotkania twarzą w twarz, potrzebujemy spojrzenia w żywe oczy, dotyku żywej dłoni na powitanie. Dziecko potrzebuje otarcia łzy żywą i serdeczną ręką matki, ojca. Dziecko potrzebuje karmiącej matki, wtulenia się w jej objęcia. Tego nie zastąpi wirtualny człowiek. W takich wirtualnych relacjach nawet słowo „kocham” nie wybrzmiewa w pełni. By się rozwijać musimy żyć z drugim człowiekiem. Mieć go bezpośrednio przy sobie. By się rozwijać trzeba nam żyć z drugim i dla drugiego. W takich relacjach człowiek się rozwija, leczy swoje rany, odnajduje sens życia - mówił w czasie środowej homilii na lotnisku w Masłowie ksiądz biskup Marian Florczyk.

Właśnie o znaczeniu rodziny, tej najmniejszej wspólnoty mówił 30 lat temu w Masłowie Jan Paweł II. Przypomniał te słowa biskup Marian Florczyk. "Rodzina jest bowiem wspólnotą najpełniejszą z punktu widzenia więzi międzyludzkiej. Nie ma więzi, która by ściślej wiązała osoby, niż więź małżeńska i rodzinna. Nie ma innej, którą można by z tak pełnym pokryciem określić jako "komunię". Nie ma też innej, w której wzajemne zobowiązania byłyby równie głębokie i całościowe, a ich naruszenie godziłoby bardziej boleśnie w ludzką wrażliwość: kobiety, mężczyzny, dzieci, rodziców”.
Nawiązując do czwartego przykazania Bożego mówił dalej: „Słowa czwartego przykazania skierowane są do dzieci, do synów i córek. Mówią: "Czcij ojca i matkę". Z równą siłą jednak odnoszą się do rodziców: "Pamiętaj, abyś prawdziwie zasługiwał na tę cześć". Bądź godny imienia ojca! Bądź godna imienia matki!”. Rodzina to wzajemne najgłębsze relacje miłości, odpowiedzialności, wzajemnego szacunku i poświęcenia. Właściwie cała homilia byłą poświęcona rodzinie i małżeństwu. Wiejący wówczas wiatr niósł te słowa do nas i hen, tam dalej. Czy nie zmył ich tamten deszcz, bo chyba w nas niewiele zostało z tych słów? Wspólnota rodzinna winna opierać się na głębokich więzach wzajemnej miłości i na ładzie moralnym. Nie tylko dzieci mają czcić rodziców. To nie jest relacja jednostronna. Ojciec i matka mają zasłużyć miłością i odpowiedzialnością na cześć im należną. Matka i ojciec są pierwszymi dawcami i nauczycielami miłości. Mocne słowa, bo nie dotyczą tylko rodziny. Te małe rodzinne wspólnoty tworzą przecież wspólnotę miasta, państwa. Wspólnotę narodową. Taki naród, jakie rodziny! Taka przyszłość jakie współczesne rodziny. Posłuchajmy co nam mówił święty Jan Paweł II: „Świat zmieniłby się w koszmar, gdyby małżonkowie znajdujący się w trudnościach materialnych widzieli w swoim poczętym dziecku tylko ciężar i zagrożenie dla swojej stabilizacji; gdyby z kolei małżonkowie dobrze sytuowani widzieli w dziecku niepotrzebny a kosztowny dodatek życiowy. Znaczyłoby to bowiem, że miłość już się nie liczy w ludzkim życiu”. Miłość społeczna zależy na ile jest miłości do dziecka, do życia. Jeżeli nie ma miłości do dziecka nie będzie jej i do starszego. Jeżeli nie ma jej w rodzinie nie będzie jej i w narodzie i świecie. Dlaczego w Polsce taka nienawiść, pycha, kłótnia, zazdrość? Bo brak nam miłości do dziecka! Brak odpowiedzialności za życie dziecka i każdego człowieka. Dziecko stało się przedmiotem targów, zdobywania wpływów politycznych, walki o rozgłos, popularność. Życie dziecka jest jak towar, którym można handlować, targować się.
Od rodziny zależy życie dziecka. Od rodziny zależy życie całej, szerszej wspólnoty, społeczeństwa. O tego, jaką jest wspólnota rodzinna uwarunkowane jest życie na ziemi. Niszczenie rodziny to rozkładanie, burzenie, niszczenie narodu. Jan Paweł II z bólem, ale i z wielką mocą mówił tu o tym. Mówił, z wielką miłością do każdego z nas. Tu każdego wziął za brata i siostrę. Tu przestrzegał nas. Cytuję: „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać! Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”. Tymi słowami zakończę tę refleksję - dodał biskup Marian Florczyk.

Po uroczystej Eucharystii była część artystyczna. A w czwartek, 3 czerwca, o godzinie 19.30 w Masłowie będzie modlitwa
przy pomniku świętego Jana Pawła II pod przewodnictwem biskupa Mariana Florczyka.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie