Uroczyste otwarcie Domu Ariańskiego w Pińczowie. Była też wystawa "Teatr jak uczta" (ZDJĘCIA)

Otwarcie budynku i wystawy miało niezwykle uroczysty charakter. Przybyło wielu znanych mieszkańców województwa świętokrzyskiego. Wszyscy mogli podziwiać wystawę pod tytułem "Teatr jak uczta" przygotowaną przez kielecką Fundację imienia Edwarda Kusztala.

- Budynek postawiony na przełomie XVI i XVII wieku będzie od dziś służył celom publicznym, to oddział Muzeum Regionalnego w Pińczowie. W dobudowanej części będzie mieścić się sala pracy twórczej dla naszych mieszkańców - mówił Włodzimierz Badurak, burmistrz Pińczowa. - Inwestycja kosztowała 1,2 miliona złotych, wykonawcą była firma Anbud z Bilczy. Elewację wykonał konserwator Paweł Sobczyński. Nie byłoby tego wspaniałego otwarcia, gdyby nie współpraca z fundacją Edwarda Kusztala, która zorganizowała niezwykłą wystawę - dodał.

- Cieszę się, że podczas otwarcia tego budynku mogę pokazać wystawę zdjęć przedstawiających pracę mojego taty Edwarda Kusztala oraz bibeloty teatralne, które zbierałam przez lata. Cieszę się także, że jest tu przyjaciel mojego taty Andrzej Barański, reżyser - mówiła Magdalena Kusztal, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, szefowa Fundacji imienia Edwarda Kusztala.

- Dziś symbolicznie przywracamy do życia jedną z perełek Świętokrzyskiego. XVI-XVII wiek to czas, kiedy Pińczów był centrum życia ruchu protestanckiego pierwszej Rzeczypospolitej. To był czas, kiedy Rzeczpospolita stała tolerancją. Jest to miejsce, które pokazuje naszą chlubną historię. Łączymy to z dniem dzisiejszym, czego wyrazem jest ta wystawa. Pana Edwarda Kusztala miałem okazję poznać osobiście - powiedział Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych.

- Przepięknie odrestaurowany budynek pokazuje, kim byliśmy, jakich świetnych twórców mieliśmy i jakich mamy obecnie, bo wernisaż tej wystawy pokazuje historię teatru w XX i XXI wieku - mówił Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.

- Wielokrotnie pracowaliśmy wspólnie, współtworzyliśmy z Edwardem Kusztalem. Były to bardzo szczęśliwe chwile. Nie tylko robiliśmy to, co było w scenariuszu. Pan Edward był wychowankiem domu dziecka, okazało się później, że mieliśmy wspólnych znajomych. Fundamentem naszej przyjaźni było miejsce naszego urodzenia. Wymienialiśmy się anegdotami dotyczącymi Kielc i Pińczowa - wspominał pińczowianin Andrzej Barański, znany reżyser, nagrodzony między innymi Platynowymi Lwami na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Byli także Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski, Teresa Bochwic z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Janusz Knap, prezes Polskiego Radia Kielce, Elżbieta Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca i wielu innych gości.

Dom Ariański w Pińczowie został wyremontowany w ramach projektu „Remont budynku Domu Ariańskiego w Pińczowie przy ulicy Batalionów Chłopskich powstałego na przełomie wieku XVI i XVII”. W Domu Ariańskim mają być prowadzone szkolenia, organizowane wystawy, a także wykłady o tematyce historyczno – kulturalnej. Znajdzie się w nim punkt informacji turystycznej, będą także organizowane spotkania, warsztaty, prelekcje i wystawy. Podczas sobotniego otwarcia obiekt poświęcił ksiądz Jan Staworzyński, proboszcz miejscowej parafii imienia świętego Jana Apostoła i Ewangelisty.

Łącznie z otwarciem Domu Ariańskiego odbył się wernisaż wystawy przygotowanej przez Fundację imienia Edwarda Kusztala. Prezentowała fotografie tego znanego aktora. Były to zdjęcia ze spektaklu "Rewizor", jednego z jego ulubionych, w którym na przestrzeni lat obsadzał niemal wszystkie role. Inne fotografie pochodziły ze spektaklów "Dziś do Ciebie przyjść nie mogę", "Pana Tadeusz", gdzie Edward Kusztal grał Gerwazego, "Czarna komedia", "Wierna rzeka", "Miłość na Krymie". Zdjęcia pochodzą ze zbiorów rodzinny Kusztal, kolekcjonerów prywatnych oraz Muzeum Teatralnego Teatru Wielkiego w Warszawie.

Zaprezentowanych zostało także szereg strojów, akcesoriów i przyborników służących aktorom teatralnym od XVIII do XX wieku.

Można było podziwiać piękne przyborniki z pierwszej połowy XIX wieku, stare igielniki, kosmetyki dla aktorów, przeróżne akcesoria, które służyły do poprawienia garderoby. Była również zaaranżowana toaleta artystki z przełomu XIX i XX wieku, dużo bibelotów, których używali również widzowie, na przykład gobelinowe i żakardowe torebki. Nie zabrakło również pięknych kostiumów. Jeden z nich pożyczony został z Teatru Wielkiego i jest to suknia samej Niny Andrycz, która pochodzi ze spektaklu "Don Carlos". Na wystawę udało się pozyskać gustowne wachlarze z historią. Gości przed wejściem witały fotografie pochodzące z przełomu lat 60. i 70. Edwarda Kusztala, znanego aktora teatralnego i innych gwiazd kina.

Wystawę zwiedzać będzie można do końca listopada.