Urzędnicy marszałka województwa świętokrzyskiego wyciągnęli ludzi z poważnych tarapatów

ZOBACZ TAKŻE:
"Od paragrafów ważniejszy jest autorytet marszałka". Propozycja zaostrzenia kar dla posłów

(Dostawca: x-news)

Sprawę opisywaliśmy pod koniec marca. Jak informowaliśmy, za kratki trafiła szefowa firmy z Wrocławia, która realizowała w Kielcach we współpracy z Wojewódzkim Urzędem Pracy projekt „Droga do sukcesu”. W ramach tego przedsięwzięcia 45 osobom przyznano dotacje w wysokości około 24 tysięcy złotych na założenie własnej działalności gospodarczej. Pieniądze miał wypłacać podmiot z Wrocławia jako instytucja pośrednicząca. Ale kasa nie trafiła na konta uczestników. Co więcej, projekt wstrzymano.

- Nie mieliśmy nigdy do czynienia z taką sytuacją. Nie istnieją także żadne procedury rozwiązania problemu - mówił Arkadiusz Piecyk, dyrektor WUP w Kielcach. - Rozwiążemy umowę z tą firmą i będziemy podejmować takie działanie, żeby uczestnicy projektu, którzy zostali zakwalifikowani do otrzymania dotacji, zostali przejęcie przez inną firmę.

Poszkodowani o pomoc zwrócili się także do członka Zarządu Województwa Piotra Żołądka, który nadzoruje WUP. Ten uspokoił ludzi, że środki na dofinansowanie nie zostały przelane do firmy z Wrocławia. I zaczął działać.

- Zrobiliśmy to szybko i skutecznie. Znaleźliśmy operatora zastępczego. To dwie instytucje, która te 45 osób przejmą w dwóch grupach i działanie będzie kontynuowane. Ci państwo mogą zakładać działalność. Do końca kwietnia środki finansowe wpłyną na ich konta – mówi Piotr Żołądek.

W środę odwiedziła go pięcioosobowa delegacja grupy beneficjentów projektu. - Byli pod wrażeniem skuteczności. Było mi miło, że w imieniu pana marszałka Adama Jarubasa mogłem przyjąć podziękowania. Życzymy im sukcesów w prowadzeni działalności. Państwo wyszli w zupełnie odmiennych nastrojach niż wtedy, kiedy podejmowałem ich po raz pierwszy, gdy byli rozgoryczeni, wystraszeni, bez nadziei, że sprawę uda się naprawić – relacjonuje Piotr Żołądek.