Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach

Marzena Kądziela
Zwiedzanie Chicago najlepiej rozpocząć od wjazdu na szczyt któregoś z wieżowców. Wtedy aglomerację możemy oglądać z lotu ptaka przekonując się o tym, jak jest rozległa i fantastycznie położona. W pogodne dni jezioro Michigan czaruje szafirem, a wieżowce z Downtown przypominają strzelający w górę las.

[galeria_glowna]

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

Chicago czekało na mnie wiele lat, tak jak mieszkająca tam od blisko 30 lat przyjaciółka Ula. Moja wizyta w "wietrznym mieście" została nagrodzona przepiękną pogodą, która umożliwiła zwiedzanie 10-milionowej metropolii. Urszula znakomicie spełniła obowiązki przewodnika pokazując mi wiele ciekawych miejsc.

POLSKI BOCIAN

Jestem zwolenniczką zwiedzania miast na piechotę, dlatego nasz spacer rozpoczęłyśmy od dzielnicy Lincoln Park, gdzie w ciasno do siebie przylegających, pięknych domach mieszkają zamożni chicagowianie. Są tu rozległe parki, w których mnóstwo ludzi uprawia różnego rodzaju sporty. Jest też ogród zoologiczny, do którego wstęp jest bezpłatny. Dla mojej polskiej koleżanki najważniejszy jest mieszkający tu bocian, który kojarzy jej się z krajem ojczystym.

Wędrujemy nad jednym z kanałów wzdłuż autostrady dzielącej miasto od jeziora Michigan, przechodzimy przez ruchliwy trakt kładką i docieramy wprost na piaszczystą plażę. Jest letnie słoneczne południe, szafirowe jezioro z białymi falami niczym się nie różni od morza w ciepłych krajach. Nic więc dziwnego, że sporo tu plażowiczów, piechurów, biegaczy i rowerzystów.
Powracamy na drugą stronę autostrady, gdzie Ula z dumą pokazuje mi ładny budynek zajmowany przez polski konsulat. Nasza biało - czerwona flaga dumnie powiewa obok amerykańskiej.

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

CHOCAGO Z LOTU PTAKA

Potem docieramy już do prawdziwego centrum zwanego Downtown lub Loop. Zadzieram wysoko głowę, by zobaczyć wierzchołki wieżowców, w których znajdują się zarówno mieszkania bogatych Amerykanów jak i siedziby potężnych firm. Wjeżdżamy na jeden z nich, zbudowany w drugiej połowie lat 60. XX wieku John Hanckock Center. Jeśli przed widną oznajmimy, że udajemy się do restauracji na 95 piętrze, wjazd mamy za darmo. Do obserwatorium za bilet trzeba zapłacić.

Z restauracji, a także o piętro wyżej położonego baru można oglądać Chicago w całej okazałości - z jego centrum, przedmieściami, autostradami, parkami, stadionami, jeziorem Michigan z żółtymi plażami. Dowiaduję się, że w budynku jest basen, lodowisko, a także apartamenty znanych osób. Jeden z nich jest podobno własnością telewizyjnej gwiazdy Oprah Winfrey.

Kolejnego dnia docieramy na 103 piętro Willis Tower, które do 2009 roku nosiło nazwę Sears Tower - jeden z najwyższych budynków świata. Tu już trzeba kupić bilet za 18 dolarów. Oczywiście warto, choć widok z Hanckock bardziej mi się podobał. W Willis Tower jest jednak coś, czego nie ma żaden inny wieżowiec w Chicago - kilka szklanych klatek, które wypuszczono na zewnętrznej ścianie. Stojąc w takiej klatce, pod szklaną podłogą ma się przestrzeń 103 pięter. Brr....

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

KWIATY, PARKI, FONTANNY

Wędrujemy ulicami centrum, patrzymy na statki wycieczkowe kursujące po rzece Chicago i podziwiamy kwiaty, które są tu na każdym kroku. - To zasługa poprzedniego burmistrza Chicago, Richarda M. Daleya - mówi Ula. - On i jego żona zachwycili się ukwieconymi miastami europejskimi, szczególnie francuskimi, i postanowili przenieść ten zwyczaj do Chicago. Dzięki temu betonowe kiedyś miasto przemieniło się w metropolię pełną roślinnych ozdób.

Dziełem poprzedniego burmistrza jest także jeden z najciekawszych parków miejskich, jakie widziałam - Millenium Park oddany do użytku w 2004 roku. Czegóż tam nie ma? I wielkie fontanny Crown Fountain z wizerunkami twarzy mieszkańców Chicago, rozległy nowoczesny amfiteatr i słynna "fasola" czyli Cloud Gate - rzeźba w kształcie kropli rtęci z metalu odbijającego obraz jak lustro. W pobliżu jest też coś, co z wielką radością witają wędrowcy - sztuczny strumyk, w którym można moczyć zbolałe długim spacerem nogi.

Park Millenium to część starszego Grant Parku, w którym tryska wodą piękna fontanna Buckingham, zachwycają ogrody i pomniki, a także instalacja przestrzenna..... polskiej artystki Magdaleny Abakanowicz "Agora", którą tworzy 106 bezgłowych korpusów żeliwnych. Wielkie korpusy stoją tu od listopada 2006 roku.

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

Muzeów, galerii, czasowych wystaw jest w Chicago mnóstwo. Kto ma niewiele czasu, powinien choć na chwilę zajrzeć do Art Institute of Chicago, do którego wejścia strzegą dwa potężne lwy. W muzeum tym znajduje się jedna z największych na świecie kolekcji impresjonistów, ale także dzieła znanych amerykańskich artystów.

Z Grant Parku niedaleko już do Adler Planterarium, na którego odwiedziny zabrakło czasu, jednak półwysep na którym znajduje się obiekt, jest szczególnie bliski Polakom. Tu bowiem znajdują się pomniki Tadeusza Kościuszki i Mikołaja Kopernika. Stąd też roztacza się fantastyczny widok na wieżowce Downtown.

USA. Chicago - miasto tonące w kwiatach
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

POLSKIE AKCENTY

Nie byłabym Polką, gdybym nie odwiedziła innych miejsc związanych z naszymi rodakami, których w Chicago żyje ponad 1,3 mln. W słynnym "Jackowie" (nazwa od kościoła świętego Jacka) znalazłam jedynie dość zniszczone szyldy z polskimi napisami. Polacy w większości opuścili już dzielnicę ustępując Latynosom. Kościół św. Jacka, obok którego stoi pomnik papieża Jana Paweł II i pomnik ku czci księdza Jerzego Popiełuszki, jest imponujący. Podobnie imponujący jest polski kościół św. Trójcy i inne nasze świątynie.
W "Trójcowie", gdzie kiedyś także była polska dzielnica, mieści się także Muzeum Polskie i polska biblioteka, której kierowniczką jest wywodząca się Bogorii w powiecie staszowskim Małgorzata Kot, absolwentka polonistyki dawnej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach.

Chicago zachwyciło mnie na tyle, że z pewnością jeszcze tam kiedyś się wybiorę, choć niekoniecznie "dreamlinerem", który wcale nie jest tak komfortowy, jak przedstawiają to reklamy. A szumnie pokazywane telewizory przed każdym siedzeniem w większości nie działają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie