Ukradli metalowe zasuwy, a gdy zeszła woda, zabrali się za ryby. - Wyławiali je wiadrami i tłukli czym popadło - mieszkańcy osiedla Gutwin pokazują zdemolowane otoczenie stawów. Łupem wandali padło co najmniej kilka ton ryb. Ulubione do nie dawna miejsce spacerów zamieniło się w śmietnik, nad którym unosi się duszący fetor.
Na wodzie sięgającej zaledwie kolan unoszą się butelki, papiery. Dookoła rozrzucony gruz, resztki metalowych barierek. W stawie widoczne gołym okiem glony, pływające pojedyncze śnięte ryby i tysiące kijanek. - W gorące dni nie idzie tu wytrzymać. Taki smród bije od wody. Glony kisną na potęgę, słychać tylko brzęczenie komarów. Jak tak dalej pójdzie, a nie daj Bóg upały przyjdą, to epidemia gotowa - pokazuje na stawy Janina Kieszkowska, mieszkanka osiedla Gutwin.
Do niedawna położone wśród lasów stawy przyciągały latem rzesze mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego, spragnionych kąpieli, odpoczynku, chcących powędkować albo po prostu, poopalać się. W ubiegłym roku podupadły ośrodek został przejęty od dotychczasowego dzierżawcy w zarząd gminy. Nadzorujący ten teren Zakładu Usług Miejskich rozebrał stojący nad stawem zdewastowany budynek.
- Ostatnio wandale zdemolowali przepust, który blokował odpływ wody ze stawów, rozkuli betonowy blok, ukradli metalowe zasuwy. Nie pomogło wstawienie nowej zasuwy, tę też ukradziono - wyjaśnia Zbigniew Stańczak, dyrektor Zakładu Usług Miejskich. Przez zdemolowany przepust woda zaczęła wypływać ze stawów. Zaczęła się też grabież ryb.
- W tych wodach było kilkanaście ton ryb. Kiedy poziom wody opadł, złodzieje zaczęli wyławiać je wiadrami, tłukli kijami. Wędkarze nie mogli tego przeboleć. Właśnie od nich dowiedziałem się o tej grabieży i poinformowałem władze - pokazuje zdewastowane tereny Zbigniew Moskalewicz, ostrowiecki radny, który w tej sprawie złożył interpelację do Rady Miasta. - W tym miejscu padło co najmniej kilka ton ryb: szczupaki, sumiki karłowate. Zostało niewiele, sam narybek. Ale w takich warunkach to pewnie i te ryby nie przetrwają - zastanawia się Moskalewicz.
Na Gutwinie zostały tony śmieci, woda, która przypomina ścieki, rozmnażające się na potęgę kijanki i ogromny fetor. Z każdym upalnym dniem coraz gorszy. - Zamknięte stawidło i źródła, które wpływają do stawów z drugiej strony, z pewnością sprawią, że stopniowo podniesie się poziom wód w stawach. Teren został częściowo uprzątnięty ze śmieci, w tej chwili jest on nadzorowany przez firmę ochroniarską, którą wynajęliśmy - uspokaja dyrektor Zakładu Usług Miejskich Zbigniew Stańczak. W lipcu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na całkowitą przebudowę ośrodka w Gutwinie.
- Jeszcze w tym sezonie rozpoczną się prace budowlane, ale przez lato ośrodek będzie zamknięty dla mieszkańców - nie pozostawia nadziei Jarosław Bąchorek, wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego. - W najbliższych dniach sprawdzę, jak wygląda sytuacja na Gutwinie. Czy można dodatkowo uporządkować ten rejon.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?