- Kilkanaście minut po godzinie 20 dostaliśmy sygnał, że mężczyzna znajdujący się w zatoczce od strony miejscowości Chańcza nagle zniknął pod wodą - relacjonowali na gorąco strażacy.
55-letni mężczyzna był nad wodą z dwójką znajomych. Z ich relacji wynika, że wspólnie pili alkohol. W pewnym momencie powiedział, że idzie się schłodzić i wszedł do wody - opowiada Marzena Tkacz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Na miejsce ruszyli w sześć zastępów. Po godzinie 21 poszukiwania wciąż trwały. Strażacy z Kielc i Staszowa przeszukiwali zbiornik z łódek. Na miejscu byli także strażaccy nurkowie z Kielc. W drodze była podobna ekipa z Sandomierza.
Niedzielne poszukiwania także nie przyniosły efektu. Po godzinie 18, gdy strażacy zbierali już sprzęt a na wodzie została ich ostatnia łódź, ludzie zaalarmowali, że topią się dwaj mężczyźni.
- Jak ustaliliśmy, gdy 29-latek zaczął tonąć kolega chciał go wyratować, ale sam także zaczął się topić. Strażacy ruszyli na pomoc i wydobyli obu mężczyzn na łódź. 29-latek wymagał akcji reanimacyjnej. Strażacy przewieźli go na tamę, gdzie mógł wylądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – opowiada Marcin Charuba. 29-latek trafił do szpitala, jego kolega mógł zostać na miejscu.
Czytaj także: Wypadek na zbiorniku Chańcza. Skuter napłynął na ponton, dwie osoby w szpitalu
Zobacz także: Gwałtowne ulewy w północno-zachodniej Francji. W zalanej piwnicy utonął 3-letni chłopiec
(Źródło: FR M6. Dostawca: x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
