Vive Targi Kielce organizatorem turnieju o "dziką kartę" Ligi Mistrzów!

Marian Urban, wiceprezes Vive Targi Kielce:

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jest to na pewno nasz wielki sukces dyplomatyczny. Spełniliśmy wszystkie warunki, zrobiliśmy nawet więcej, niż od nas oczekiwano. Najwyraźniej EHF uznała, że nasz klub spełnia europejskie standardy, doceniła to, co się u nas działo w dwóch poprzednich edycjach Ligi Mistrzów.

Do beczki dziegciu, która została po niezdobyciu przez kielczan mistrzostwa Polski, działacze kieleckiego klubu wlali wiadro miodu.

NIEMCÓW POKONAĆ TO SZTUKA

Pierwszym pozytywnym sygnałem było zakwalifikowanie kieleckiego klubu do walki o dziką kartę. Do tego turnieju EHF wyznaczała zwykle "wielkich przegranych" z czołowych lig Europy, mocne drużyny, które nie zajęły w swoich krajowych rozgrywkach miejsc gwarantujących grę w Champions League. Kielczanie wygrali rywalizację o miejsce w turnieju kwalifikacyjnym z nie byle jaką marką - duńskim Skjern. To nie był koniec, bo Vive Targi Kielce postanowiło starać się o organizację tego turnieju, co zwiększyłoby szanse na zakwalifikowanie się po raz trzeci z rzędu do tych elitarnych rozgrywek. Pomoc zaoferowała stacja Polsat Sport, która sama zgłosiła chęć transmitowania turnieju.

POKEROWA ZAGRYWKA

Konkurencja była nie byle jaka - niemieckie Rhein-Neckar Loewen, hiszpańskie Valladolid i francuska Dunkierka. Jako pierwsi z rywalizacji wypadli Francuzi, którzy nie spełnili jednego z podstawowych wymogów - nie załatwili transmisji telewizyjnej. Jak pisaliśmy w sobotę, nieoficjalnie wiadomo było, że z walki o turniej odpadli Hiszpanie, którzy mieli kłopoty z zapewnieniem odpowiedniego budżetu - około 50 tysięcy euro. Tak więc na placu boju pozostały oferty z Kielc i z Mannheim. Szanse Niemców ograniczało, że tę imprezę organizowali rok temu, ale zwiększało to, że niemiecki kluby mają wielkie poparcie we władzach EHF. Szanse kielczan zwiększała pokerowa, choć kosztowna zagrywka - nasz klub zaproponował pokrycie wszystkim rywalom koszty przelotów w obie strony. Nie bez znaczenia były niezwykle pochlebne recenzje dotyczące organizacji meczów i atmosfery stworzonej przez kibiców podczas spotkań dwóch ostatnich edycji Champions League.

WIELKA RADOŚĆ PO MAILU

Wiadomość przyszła wczoraj około godziny 15 i była bardzo radosna. Wiceprezes kieleckiego klubu Marian Urban prawie krzyczał z radości.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi! Właśnie przyszedł mail z EHF (Europejska Federacja Piłki Ręcznej - przyp. red.) potwierdzający, że dostaliśmy organizację turnieju! - mówił. - Jest to na pewno nasz wielki sukces dyplomatyczny. Spełniliśmy wszystkie warunki, zrobiliśmy nawet więcej, niż od nas oczekiwano. Najwyraźniej EHF uznała, że nasz klub spełnia europejskie standardy, doceniła to, co się u nas działo w dwóch poprzednich edycjach Ligi Mistrzów. Ogromnie się cieszymy, ale nie zapominamy o tym, że otrzymanie organizacji nie załatwia jeszcze sprawy awansu. Niemniej na pewno będzie się nam grało łatwiej u siebie niż na wyjeździe. Ale pokonać Niemców poza boiskiem jest chyba jeszcze trudniej, niż na nim - dodał.

PROFESJONALNA OFERTA

Później z Komitetu Wykonawczego EHF przyszło potwierdzenie tej informacji. "Oferta waszego klubu była najbardziej profesjonalnie przygotowana i spełniała wszystkie wymogi" - napisała Europejska Federacja Piłki Ręcznej. Zrobić coś bardziej profesjonalnie niż Niemcy nie jest łatwo…

- Organizacja turnieju jest dla nas wielkim wyzwaniem pod względem organizacyjnym i finansowym. Już kilka dni temu rozesłaliśmy do członków Klubu 100, naszych sponsorów, pismo z prośbą o dodatkowe wsparcie, teraz już nie mamy wyjścia, musimy zgromadzić odpowiednią kwotę - mówił Marian Urban.

W tym roku turniej o dziką kartę po raz pierwszy odbędzie się według formuły "play out" - nie będzie grania "każdy z każdym", natomiast pierwszego dnia (3 września) odbędą się dwa półfinały, drugiego (4 września) przegrani zagrają o trzecie miejsce, a wygrani o pierwszą lokatę. W półfinałach Vive Targi Kielce zagra z piątą drużyną ligi hiszpańskiej BM Valladolid, a Rhein-Neckar Loewen z Dunkierką.

Do fazy grupowej Ligi Mistrzów awansuje tylko zwycięzca turnieju i zagra on w najmocniejszej grupie, z Czechowskimi Niedźwiedziami (Rosja), MKB Veszprem (Węgry), Ciudad Real (Hiszpania), Fuechse Berlin (Niemcy) i Bjerrengbro-Silkeborg (Dania). Drużyny, które w Kielcach zajmą miejsca 2-3 zagrają w trzeciej rundzie, a z czwartego w drugiej rundzie Pucharu EHF.

Po raz pierwszy w historii rozgrywek Ligi Mistrzów może dość do sytuacji, że w rozgrywkach grupowych zagrają dwie drużyny z Polski - bez eliminacji zakwalifikowany został do nich mistrz kraju, Orlen Wisła Płock.

Czytaj na stronie EHF: Wild Card Tournament in Kielce