Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce przegrało z Wisłą Płock

Paweł Kotwica, Elżbieta Święcka
Patryk Ptak/Vive Tauron Kielce
Vive Tauron Kielce przegrało z Wisłą Płock w meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych.

Zapis meczu

Vive Tauron Kielce pokonane w Płocku 31:27. To pierwsza porażka kielczan w rundzie zasadniczej i ostatnia. Poniesiona w meczu, który miał większe znaczenie prestiżowe i psychologiczne. Mimo to nasz zespół wygrał rundę zasadniczą i w ćwierćfinale zmierzy się z Zagłębiem Lubin.

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 31:27 (16:16)

Vive Tauron: Sego (1-36 min, 6 obron), Szmal (36-60 min, 5 obron) - Jachlewski 1, Strlek 4 (2) - Jurecki 6, Chrapkowski 1 - Zorman 5, Jurkiewicz 2- Paczkowski 1, Lijewski 3 - Reichmann 2 - Aginagalde 1, Kus 1.

Orlen Wisła: Corrales (1-30 min, 3 obrony), Wichary (31-60 min, 8 obron) - Wiśniewski 2 - Racotea 7 - Żytnikow 5, Tarabochia 2, Pusica 3 - Toledo 2, Montoro 3- Ghionea 2, Daszek - Rocha 5, Kwiatkowski.

Karne. Vive Tauron: 2/3 (Corrales obronił rzut Reichmanna). Orlen Wisła: 0. Kary. Vive Tauron: 6 minut (Kus 4, Jachlewski 2). Orlen Wisła: 10 minut (Pusica 4, Tarabochia, Rocha, Wiśniewski po 2).

Sędziowali: J. Jerlecki, M. Łabuń (Szczecin). Widzów: 5500.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:4, 4:4, 4:7, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 7:9, 7:10, 9:10, 9:11, 12:11, 12:12, 13:12, 13:14, 15:14, 15:15, 16:15, 16:16 - 18:16, 18:17, 20:17, 20:18, 21:18, 21:19, 22:19, 22:20, 23:20, 23:22, 25:22, 25:23, 26:23, 26:24, 27:24, 27:26, 31:26, 31:27.

Przez cały mecz widać było, który zespół jest bardziej zdeterminowany w dążeniu do odniesienia zwycięstwa. Gospodarze byli agresywniejsi w obronie i bardziej zdecydowani w ataku. Mieli większy ciąg na bramkę, byli bardziej skoncentrowani na swoim celu, przez co popełnili mniej błędów. Nasz zespół mógł sobie pozwolić nawet na porażkę, bo w pierwszym meczu w Kielcach pokonał „nafciarzy” 32:22.

Cupić też został w Kielcach

Kielczanie pojechali do Płocka bez lekko kontuzjowanych Karola Bieleckiego i Denisa Bunticia, trener Tałant Dujszebajew uznał, że powinni się wykurować przed play offami; dość niespodziewanie nie zagrał również Ivan Cupić, któremu przeszkodziły sprawy rodzinne. Nieobecny od dłuższego czasu jest Grzegorz Tkaczyk. W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanych obrotowych, Mateusza Piechowskiego i Marco Oneto oraz rozgrywającego Bartosza Konitza i skrzydłowego Ivana Nikcevicia. Do ostatniej chwili wahały się losy gry płockiego bramkarza, Marcina Wicharego. Ostatecznie „Wichura” znalazł się w składzie i był jednym z bohaterów drugiej połowy, która zadecydowała o wygranej gospodarzy.

Pierwsza zmiana wyglądała lepiej

„Pierwsza zmiana” kieleckiego zespołu, która grała jak zwykle w pierwszym kwadransie wypracowała prowadzenie, które momentami sięgało trzech bramek. Dobrze rozgrywał Uros Zorman, który, kiedy trzeba było, potrafił też solową akcją wykończyć akcję. Dość solidnie wyglądała nasza defensywa, która w 15 minut dała się pokonać tylko sześć razy. Nieco gorzej wyglądała gra „żółto-biało-niebieskich”, gdy na boisku pojawili się zmiennicy. Brakowało zespołowości w akcjach ofensywnych, więcej było strat.

Wisła szybko odrobiła straty

Dzięki temu gospodarze odrobili straty i w 22 minucie objęli prowadzenie 12:11. Bardzo dobrze prezentowali sie płoccy playmakerzy, Dmitrij Żytnikow i Marko Tarabochia, którzy podobnie jak Zorman, potrafili indywidualnie sfinalizować akcje, często uruchamiali skutecznego kołowego Tiago Rochę. Z drugiej linii celnie rzucał Dan Racotea. Końcówka tej części gry była wyrównana i do przerwy był remis.

Po zmianie stron na boisko wróciła nasza „pierwsza zmiana”, która jednak od razu straciła trzy piłki w ataku i płocczanie zdobyli trzy bramki z kontrataków. W 33 minucie było 20:17. Od tego momentu zespół z Kielc już ani raz nie doprowadził do remisu.
Problemem naszego zespołu była przede wszystkim środkowa strefa obrony, która nie radziła sobie ze zwrotnym Żytnikowem i rzucającym z drugiej linii Racoteą. Dobrą zmianę w płockiej bramce dał Marcin Wichary, który w drugiej połowie obronił kilka ważnych piłek.

Ostatni zryw naszego zespołu nastąpił mniej więcej 10 minut przed zakończeniem meczu. Kilka rzutów odbił Sławomir Szmal i po dwóch kolejnych golach Michała Jureckiego w 53 minucie Orlen Wisła prowadziła tylko 27:26. Niestety, kolejne akcje kielczan były nieskuteczne, a płocczanie przestali się mylić w ataku i gdy w 56 minucie Adam Wiśniewski trafił na 30:26, było praktycznie po meczu. Orlen Arena szalała, jakby gospodarze zdobyli mistrzostwo Polski.
To pierwsza porażka Vive Tauronu z Orlen Wisłą od maja 2014, kiedy w Płocku kielczanie przegrali trzeci mecz finału play off identycznym wynikiem, 27:31.

W ćwierćfinale z Zagłębiem Lubin

W ćwierćfinale play off Vive Tauron zmierzy się z ósmą drużyną po rundzie zasadniczej, czyli z Zagłębiem Lubin. Pierwszy mecz już w najbliższy wtorek w Lubinie. Od tego sezonu na tym etapie rozgrywek gra się mecz i rewanż.

W sobotę grają w Brześciu

W najbliższą sobotę kielczanie rozpoczynają fazę play off Ligi Mistrzów, wyjazdowym meczem z białoruskim Mieszkowem Brześć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie