- Puszki są pełne, ale ile jest w środku pieniędzy, tego powiedzieć nie mogę - mówi zadowolona Bożena Grzyb, radna Chobrzan, współorganizatorka wydarzenia. - To już nasza kolejna impreza dedykowana Bartusiowi z Sandomierza. Był już marsz patriotyczny, kiermasz w Sandomierzu i zbieranie plastikowych nakrętek. Koszt leczenia jest bardzo drogi. Ponad 9 i pół miliona złotych, dlatego trzeba się mobilizować i pomóc rodzicom chłopczyka.
Współorganizatorka wydarzenia Grażyna Krasowska-Sado sołtys Chobrzan podkreśliła, że nie można być obojętnym na cierpienie innych. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Urząd Gminy podjął się tego wyzwania - dodała sołtys. - Mam wnuczka w tym wieku i nie wyobrażam sobie, abym znalazła się w takiej sytuacji. Dlatego wspieramy, bo każdy z nas może potrzebować kiedyś pomocy.
Na stadionie za ośrodkiem zdrowia w Chobrzanach nie zabrakło potraw przygotowanych przez wolontariuszy. Był bigos, kiełbaski, ciasto, chobrzański smalec z ogóreczkiem.
Zwyciężyła drużyna Urzędu Gminy 5:3, ale jak zapewnił wójt Witold Surowiec na murawie nie liczyła się walka, ale chęć pomocy. Wójt nie krył, że wyszedł na murawę mimo obaw o kontuzję. - Gram na pozycji środkowej - wyjaśnił wójt. - Jestem za wolny jako obrońca i za wolny jako atakujący. To wspaniała inicjatywa, ale trudno było zwerbować skład, bo nie wszyscy grają w piłkę nożną.
Ewa Drzazga zastępca wójta Samborca podkreśliła zaangażowanie mieszkańców gminy. - Serca mamy ogromne i chcielibyśmy jak najwięcej pomóc - dodała wicewójt. - Jeśli chodzi o ten mecz charytatywny, to muszę powiedzieć, że zaangażowanie pracowników urzędu było przeogromne. Kontuzje nas nie ominęły. Mój mąż był też kontuzjowany. Zerwany mięsień i nie będzie grał, ale kibicuje. Otwarcie serc naszych mieszkańców jest ogromne i myślę, że tych parę groszy do skarbonki wrzucą. To bardzo szczytny cel i warto pomagać.
We wtorek, 6 lipca na koncie Fundacji siepomaga.pl dla Bartusia zebrano 2 miliony 586 tysięcy 530,30 złotych. To zaledwie 27,48 procent całej kwoty, czyli 9 milionów złotych, które umożliwią terapię genową. Malutki Bartuś z Sandomierza choruje na SMA (spinal muscular atrophy), czyli rdzeniowy zanik mięśni. To ciężka choroba, w której z powodu wady genetycznej obumierają neurony w rdzeniu kręgowym odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych prowadzi do uogólnionego osłabienia i postępującego zaniku mięśni szkieletowych, a w ostateczności – do częściowego albo całkowitego paraliżu.
Szansą dla Bartusia jest nowoczesna terapia genowa uznawana za najdroższy lek świata, która kosztuje ponad 9 milionów złotych. Może ona skutecznie powstrzymać raz na zawsze postęp choroby, w szczególności u takich małych dzieci jak Bartuś.
Bartuś musi otrzymać swój lek zanim przekroczy wagę 13,5 kilograma. Rodzice Bartusia sami nie zbiorą tak kolosalnej sumy pieniędzy, dlatego tak ważne jest żeby do pomocy Bartusiowi, wzorem niedzielnej spontanicznej akcji motocyklistów, i do grona #9milionówserc włączyły się kolejne tysiące i miliony osób
Publiczna zbiórka pieniędzy na leczenie Bartusia to największa w regionie świętokrzyskim charytatywna zbiórka pieniędzy, która będzie trwała na pewno kolejne długie miesiące miesiące. Ale trzeba ją przyśpieszyć, bo Bartuś nie może czekać. Można także pomóc Bartusiowi wysyłając SMS: NUMER 72365, TREŚĆ 0116442 (koszt sms 2,46 złotych brutto z VAT)
Wpłaty poprzez przelewy bankowe: Fundacja "Serca dla Maluszka" ul. Kowalska 89 m.1 43-300 Bielsko-Biała Bank Millennium S.A. 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?