Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czwartek Wojciech Lubawski zostanie odwołany ze stanowiska prezesa spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój?

Paweł Więcek
Paweł Więcek
W czwartek, 11 lutego Wojciech Lubawski zostanie odwołany ze stanowiska prezesa spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój? Z nieoficjalnych informacji wynika, że zielone światło do zwolnienia Wojciecha Lubawskiego dał marszałek Andrzej Bętkowski.

W czwartek odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej Uzdrowiska Busko-Zdrój - spółki, której właścicielem jest samorząd województwa świętokrzyskiego. Choć w porządku obrad nie ma punktu dotyczącego odwołania Wojciecha Lubawskiego z funkcji prezesa spółki, to nieoficjalnie mówi się, że taki wniosek zostanie złożony. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zielone światło do zwolnienia Wojciecha Lubawskiego dał marszałek Andrzej Bętkowski.

To efekt konfliktu, który opisywaliśmy na echodnia.eu. Przypomnijmy. Prezes Wojciech Lubawski domaga się usunięcia ze stanowiska dyrektora szpitala "Krystyna" i radnego sejmiku z klubu Prawa i Sprawiedliwości Macieja Gawina (Porozumienie). Wojciech Lubawski wysunął wobec dyrektora-radnego zarzuty dotyczące sabotażu i narażania przedsiębiorstwa na straty finansowe. Z kolei Maciej Gawin wyciągnął prezesowi kwestię samochodu służbowego, domu "za śmieszne pieniądze", 100 tysięcy złotych nagrody i braku inwestycji.CZYTAJ WIECEJ: Wojna w Uzdrowisku Busko-Zdrój. Prezes Lubawski kontra dyrektor "Krystyny" i radny sejmiku Maciej Gawin. Padają wzajemne oskarżenia.

Skierowany przez Wojciecha Lubawskiego do przewodniczącego sejmiku województwa wniosek o zgodę na zwolnienie Macieja Gawina wywołał polityczną burzę. Dymisja Macieja Gawina mogłaby w konsekwencji doprowadzić do rozpadu koalicji tworzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, Porozumienie oraz Solidarną Polskę, która dysponuje w sejmiku 16 na 30 mandatów. Trudno wyobrazić sobie, by po usunięciu ze stanowiska w Uzdrowisku Maciej Gawin dalej głosował wspólnie z klubem Prawa i Sprawiedliwości.

Ale nie można też wykluczyć sytuacji, że większość i tak się rozpadnie, ponieważ radnym sejmiku jest Janusz Koza - wieloletni najbliższy współpracownik Wojciecha Lubawskiego, który pracuje razem z nim w... Uzdrowisku Busko-Zdrój. Wydaje się zatem niemal pewne, iż dymisja Wojciecha Lubawskiego wywoła potężny kryzys w Zjednoczonej Prawicy na szczeblu regionalnego parlamentu...

Jak wynika z informacji "Echa Dnia", marszałek Andrzej Bętkowski poprosił Wojciecha Lubawskiego, by ten złożył rezygnację z funkcji prezesa Uzdrowiska Busko-Zdrój, ale były prezydent Kielc odrzucił tę ofertę.

Scenariusz wydarzeń jest taki: w czwartek dymisja Wojciecha Lubawskiego i oddelegowanie do pełnienia obowiązków prezesa jednego z członków rady nadzorczej (albo przewodniczącego Roberta Freya, albo Stanisława Grzesiaka), a w piątek wycofanie przez nowego szefa spółki wniosku o zgodę na zwolnienie radnego Macieja Gawina z funkcji dyrektora Uzdrowiskowego Szpitala Kompleksowej Rehabilitacji "Krystyna" (wchodzącego w skład spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój).

Jeśli Wojciech Lubawski zostanie zwolniony, zgodnie z kontraktem powinien otrzymać świadczenia z tytułu trzymiesięcznej odprawy oraz sześciomiesięcznego zakazu konkurencji - łącznie około 200 tysięcy złotych.

- Tu się bardzo dużo dzieje wokół tego, zupełnie niepotrzebnie. To kwestia walki o przyszłość tej firmy. Czy ja będę prezesem, czy nie to jest rzecz drugorzędna. Pytanie, czy nawet jeśli mnie odwołają i przyjdzie nowy prezes, czy będzie miał pana Gawina jako dyrektora Krystyny, bo to jest scenariusz uniemożliwiający normalne funkcjonowanie firmy. Jestem prezesem powołanym przez właściciela, czyli pana marszałka i ma prawo mnie odwołać, jeśli stracił zaufanie. Dobrze życzę tej firmie. Po 40 latach pracy nie mogę być grabarzem Uzdrowiska. Ale tolerowanie dwuwładzy to kompromitacja i porażka. Autorem porażki nie będę - mówi Wojciech Lubawski.

- Kwestia odprawy i zakazu konkurencji to rzeczy, które były przepisane z warunków, jakie miał poprzednik. Dali, to wziąłem. Dla mnie to nie jest kwestia pieniędzy tylko odpowiedzialności za to, co się robi - podkreśla Wojciech Lubawski.

Jak dodaje, konflikt można rozwiązać w sposób polubowny. - Czyli przesunąć pana Gawina w miejsce, gdzie by mógł wykonywać inne zadania, ale nie w "Krystynie", bo to największy obiekt stwarzający najwięcej możliwości zarobkowania i ryzyka strat. Jedyny cel, który kieruje moimi decyzjami, to ratowanie firmy - nic więcej - zaznacza Wojciech Lubawski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie