W gminie Rytwiany rozbudowano system monitoringu jakości powietrza. To fenomen na skalę województwa

Dokładniej chodzi o system monitorowania jakości powietrza Airly, który powstał w 2016 roku. Posiada on 3000 tysiące sensorów, które na bieżąco dostarczają informacje o stanie zanieczyszczeń w 30 krajach świata. Dzięki systemowi możemy również sprawdzić prognozowaną jakoś powietrza na najbliższe 24 godziny. W naszym województwie jednym z największych systemów monitorowania jakości powietrza są oczywiście Kielce. W mieście ustawionych jest sześć czujników Airly, a na co dzień działa również bardziej rozbudowana strona internetowa smogkielce.pl, na której możemy sprawdzić stan powietrza na kilku największych kieleckich osiedlach.

Co, ciekawe taką samą ilością czujników Airyl, co Kielce może pochwalić się gmina Rytwiany. W 2018 roku zamontowano 3 urządzenia w miejscowościach: Rytwiany, Strzegomek i Sichów Mały, natomiast pod koniec 2020 roku kolejne 3 stanęły w Szczece, Rudzie i Święcicy. - Funkcjonowanie tych czujników i możliwość powszechnego odczytu pomiarów przez wszystkich dysponujących Internetem, ma nieoceniony wymiar edukacyjny. Uświadamia on mieszkańcom, że problem smogu dotyka nie tylko dużych miast ale również obszarów wiejskich. Dzięki temu mogą zobaczyć, jakim powietrzem oddychamy i jakie negatywne działanie ma ono na nasze zdrowie. Mam nadzieję, że czujniki, a raczej wyniki pomiarów wpłyną na to, że mieszkańcy częściej będą sięgać po choćażby środki z programu "Czyste powietrze", gdzie można uzyskać dofinasowanie na między innymi ocieplenie budynku, czy wymianę źródła ciepła - powiedział wójt gminy Rytwiany, Grzegorz Forkasiewicz. Jak zaznaczył samorządowiec, system monitorowania powietrza nie wiąże się z dużymi kosztami. - Montaż ostatnich trzech czujników wyniósł niecałe 4 tysiące złotych, natomiast miesięczny abonament za wszystkie sześć urządzeń to około 200 złotych. Przy 30 milionowym budżecie, jakim dysponuje nasza gmina nie jest to duży wydatek - tłumaczy wójt.

W całym powiecie staszowskim, oprócz gminy Rytwiany jest wyłącznie jeden miernik umiejscowiony na staszowskim rynku. Nie należy on jednak do miasta, a do prywatnej firmy. W pozostałych gminach próżno ich szukać. Kilka lat temu jeden funkcjonował jeszcze w Połańcu, ale jest już nieaktywny. - Myślimy nad zakupem czujnika, ale tak naprawdę sytuację można poprawić wyłącznie poprzez masową wymianę starych źródeł ciepła na te ekologiczne, najnowszej generacji - powiedział burmistrz Staszowa, Leszek Kopeć.

Jeden z radnych Rady Miejskiej w Staszowie, Hubert Gawłowicz uważa jednak, że inni rządzący powinni brać przykład z Grzegorza Forkasiewicza. Z własnej inicjatywy zorganizował on zbiórkę na kolejny czujnik w Staszowie. "Urządzenia do monitorowania jakości powietrza są bardzo ważne. Posiadanie sieci urządzeń monitorujących jakość powietrza pozwala samorządom między innymi monitorować to czym oddychamy na danym terenie, a po odpowiedniej analizie podejmować również działania mające na celu poprawę jakości powietrza. Dla mieszkańców czujnik jest źródłem wiedzy i w sposób naoczny pokazuje jak dbamy o naszą atmosferę w wymiarze lokalnym. Pozwala również podjąć działania prewencyjne jakim jest na przykład informowanie odpowiednich instytucji oraz służb o spalaniu niewłaściwego paliwa w kotłach lub wskazaniu innych źródeł zanieczyszczenia powietrza. Samorząd Miasta i Gminy Staszów nie informuje mieszkańców w sposób transparentny o tym jakim powietrzem oddychamy choć ma dostęp do urządzenia, które taką wiedzę mieszkańcom może dostarczać. W związku z tym powstała ta inicjatywa aby na jednym z największych osiedli Staszowa uruchomić kolejny czujnik monitorujący jakość powietrza. Pozwoli on informować, analizować i reagować na złą jakość powietrza w naszej okolicy" - czytamy w opisie zbiórki.

Do końca zbiórki pozostało jeszcze dwa miesiące. Na ten moment udało się uzbierać 325 złotych, a w sumie potrzeba 1500 złotych. Jeżeli zbiórka zakończy się sukcesem nowy czujnik może stanąć na terenie Osiedla Wschód. Nie jest to jednak jedyna lokalizacja brana pod uwagę.