W gminie Smyków boją się suszy. Przed wakacjami gotowe mają być dwie nowe studnie głębinowe

Jak duże to mogą być problemy pokazał ubiegły rok. Przez ponad miesiąc prawie 60 procent mieszkańców gminy Smyków nie miało wody wcale. Od początku czerwca do połowy lipca dowoziły ją beczkowozy. Problem z wodą w gminie Smyków pojawił się na początku czerwca. Dotyczył on mniej więcej 60 procent mieszkańców gminy. Początkowo sądzono, że doszło do dużej awarii wodociągu, tymczasem po prostu brakowało wody. Gmina zdecydowała się na szybkie uruchomienie studni w Piaskach Królewieckich. Niestety po uruchomieniu ujęcia okazało się, że woda niekoniecznie nadaje się do spożycia. Dopiero budowa stacji uzdatniania wody rozwiązała problem i woda ostatecznie popłynęła do mieszkańców.

Władze gminy zapewniały wtedy, że zrobią wszystko, by problem nie powrócił w kolejnych latach. Dziś potwierdzają to zobowiązanie. - Upały jeszcze się nie rozpoczęły, a susza już jest. Prognozy wskazują, że lato może być bardzo gorące - mówi Jerzy Duda, zastępca wójta Smykowa. - Dlatego też planujemy szybko wykonać próbne odwierty w Stanowiskach, Adamowie, Królewcu i w okolicach Sielpi. W Miedzierzy nie musimy wykonywać takiej próby, bo mamy już pewność, że tamtejsze tereny są wodonośne. W sumie do wakacji w Miedzierzy i jednej z pozostałych lokalizacji wykopiemy studnie głębione, która mamy rozwiążą problem wody w naszej gminie - wyjaśnia wicewójt. Zaznacza jednak, że wciąż nie wiadomo, jakiej jakości woda znajduje się w tych lokalizacjach. - Jeśli jakość będzie niska, to trzeba będzie budować stacje uzdatniania wody, a to z kolei podniesie koszty i może opóźnić zakończenie inwestycji - tłumaczy Jerzy Duda.

Woda z instalacji wodociągowej płynie praktycznie do wszystkie mieszkańców gminy Smyków. Aktualnie trwa rozbudowa sieci kanalizacyjnej. Został już rozstrzygnięty przetarg na budowę ponad czterokilometrowego odcinka biegnącego przez wsie Adamów i Piaski. Jego koszt to 3,6 miliona złotych. W tym roku zakończy się również rozbudowa oczyszczalni ścieków w Miedzierzy. Na to zadanie gminie udało się pozyskać pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z 50-procentowym umorzeniem.