W Kielcach dramatycznie wzrosły opłaty za gruntu pod halami, sklepami, parkingami. Przedsiębiorcy w bardzo trudnej sytuacji

Bogdan Nogaj od 1989 roku prowadzi sprzedaż części zamiennych do ciągników rolniczych. Ma halę o powierzchni 400 metrów, która stoi na działce o powierzchni prawie 5 arów. - Sytuacja jest dramatyczna, nie wiem, jak jej podołam. Od września jest całkowity zastój w mojej branży. Ludzie dzwonią, pytają i ile coś kosztuje i nie kupują, bo ich nie stać, bo ceny bardzo wzrosły. W styczniu rolnicy już zaczynali szykować maszyny do wiosny, więc ruch był bardzo duży, a teraz są pustki. Utarg mam 2-3 tysiące złotych, a żeby opłacić wszystkie podatki po podwyżkach i rachunki potrzebuje 8 tysięcy złotych miesięcznie – mówi.

W ubiegłym roku pan Bogdan płacił za dzierżawę gruntu 788 złotych.

- Przez kilka lat nie miałem podwyżki, więc nie zdziwiłem się, gdy w lutym ta stawka została podniesiona o 400 procent do 2770 złotych. Byłem przekonany, że kolejna podwyżka będzie za kilka lat, bo tak do tej pory bywało. Na początku styczna 2022 roku dostałem jednak pismo z ratusza, że dzierżawa teraz wynosi do 4200 złotych. Do tego dochodzi wzrost podatku od nieruchomości, a nie wspomnę o rachunkach za gaz, które wzrosły o 300 procent i za prąd. To wszystko zmierza do zamknięcia firmy, która bardzo dobrze prosperowała, starczało na życie i na rozwój, a teraz na nic – mówi pan Bogdan.

Nowe stawki czynszu za grunt od stycznia 2022 roku wprowadził rozporządzeniem prezydent Kielc, Bogdan Wenta. Wzrosły one o kilkudziesięciu do 100 procent.

Tomasz Porębski, rzecznik prasowy prezydent informuje, że podwyżki tych opłat zależnie od sposobu wykorzystania działek nie było od kilkunastu lat, na przykład dla gruntów pod działalność handlową od 2005 roku, a pod parkingi od 2011 roku. A wskaźnik wzrostu inflacji w tym okresie wynosi od 25 do 47 procent.

- Władze miasta miały świadomość konieczności uaktualnienia opłat za dzierżawę gruntów gminnych już w latach poprzednich, ale ze względu na pojawienie się pandemii, nie podjęto takiej decyzji. Dodatkowo, w okresie pierwszej fali pandemii, wychodząc z troską naprzeciw problemom przedsiębiorców, miasto bez chwili zawahania obniżyło obowiązujący czynsz o 90 procent. Z uwagi na to, że aktualna sytuacja pozwala na prowadzenie na dzierżawionych gruntach działalności w normalnym trybie, konieczne stało się uaktualnienie obowiązujących od wielu lat na tym samym poziomie stawek czynszu. Uwzględnia on oprócz inflacji, uwarunkowania rynku. Ogłoszone przetargi na dzierżawę gruntów wykazały, iż obowiązujące stawki są znacznie niższe niż wylicytowane i sama waloryzacja o wskaźnik wzrostu cen byłaby niewystarczająca

- mówi Tomasz Porębski.

Prezydent nie wyklucza, że w sytuacjach kryzysowych przedsiębiorca może otrzymać okresową ulgę.
- Byłem umówiony z prezydentem na rozmowę, ale została odwołana z powody pandemii, spotkania zostaną wznowione najwcześniej za dwa tygodnie, a w tym czasie upłynie termin płatności - dodaje pan Bogdan.

Zbulwersowani podwyżka są radni, do których zwracają się załamani przedsiębiorcy. Marcin Stępniewski (PiS) przyznaje, że skandalem jest ich wprowadzeniem w tych trudnych czasach, gdy tak ważna jest walką z inflacją.