Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kielcach może powstać 400 hektarów terenów inwestycyjnych. Gdzie? Stowarzyszenie Przyjazne Kielce i radny Maciej Bursztein wskazują

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Wideo
od 16 lat
Według Stowarzyszenia Przyjazne Kielce oraz radnego Rady Miasta Kielce Macieja Burszteina, w Kielcach można stworzyć nawet 400 hektarów terenów inwestycyjnych, które jak wskazują: "Są potrzebne naszemu miastu natychmiast". W czwartek, 22 czerwca przed ratuszem miejskim w Kielcach odbyła się na ten temat, specjalna konferencja.

Kielce mogą się wzbogacić o 400 hektarów terenów inwestycyjnych. Jak to zrobić?

Arkadiusz Stawicki, ze Stowarzyszenia Przyjazne Kielce informował na wstępie, że każdego roku do Kielc trafia około 50 inwestorów, którzy chcieliby w mieście wybudować swoje zakłady.

- Niestety nie mogą, ponieważ nie ma w Kielcach terenów inwestycyjnych. Kielce są obecnie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o wyjazdy młodych. Kielce mają też najniższe średnie zarobki. To jest efekt tego, że nie mamy terenów inwestycyjnych

- stwierdził.

Maciej Bursztein, radny Rady Miasta Kielce, przedsiębiorca, członek zarządu Formaster Group, właściciela marki Dafi przypomniał, że na początku tego roku, złożył do prezydenta Kielc Bogdana Wenty interpelacje, w której wskazał 5 miejsc, gdzie na terenie miasta powinny powstać tereny inwestycyjno-przemysłowe.

- Niestety w Kielcach od wielu lat nic w tej kwestii się nie dzieje. Już poprzedni prezydent zaniedbał tę kwestię całkowicie. Aktualny prezydent, również nic z tym nie robi

- stwierdził radny Maciej Bursztein.

Dodał, że tereny trzeba skupować. - Gdyby ten proces został zapoczątkowany 15 lat temu, nasze wynagrodzenia nie byłyby najniższe spośród miast wojewódzkich - bylibyśmy w połowie tej stawki - zauważył radny.

Przyznał, że Kielce przyciągają nowych inwestorów, ale Ci nie mają tu w co inwestować.

- Dlaczego my tych inwestorów nie mamy? My ich przyciągamy, tylko my nie mamy dla nich terenów inwestycyjnych. Oni odbijają się od nas jak od ściany. Co należy zatem robić? Zacząć tworzyć tereny inwestycyjne.

Podczas konferencji głos zabrał także Maciej Kamiński, który podkreślił, że kluczem do rozwoju jest teren inwestycyjny. - To on daje gwarancję przyciągnięcia inwestora - czy to lokalnego, czy inwestora zewnętrznego. W Kielcach jest czarna dziura pod tym względem, ponieważ miasto nic z tym nie robi - stwierdził.

Panowie zauważyli, że w Kielcach - oprócz terenów inwestycyjnych, brakuje także planów zagospodarowania przestrzennego, a także już uzbrojonych i scalonych terenów.

Kielecki przedsiębiorca Igor Hawryszko na konkretnym przykładzie opowiedział, jak bardzo miasto traci na braku terenów inwestycyjnych.

- Wszyscy myślą, że inwestorzy omijają Kielce szerokim łukiem - to nie jest prawda. Oni trafiają do Kielc i widzą w nich potencjał. W momencie kiedy trafia do nas inwestor musimy być gotowi, by dać mu gotowy produkt. W dniu dzisiejszym mamy inwestora, który szuka lokalizacji w Kielcach - to 3,5 hektara pod kątem logistyki - budowy centrum logistycznego. Okazuje się, że w Kielcach nie ma mamy za dużo takich lokalizacji. Wskazano dwie, przy czym jedna jest wykluczona poprzez niezgodny plan zagospodarowania przestrzennego, a drugi teren jest w rękach prywatnych. To wszystko co na dzień dzisiejszy możemy zaoferować

- mówił przedsiębiorca Igor Hawryszko.

Tereny inwestycyjne to także nowe miejsca pracy. Stowarzyszenie Przyjazne Kielce wraz z radnym Maciejem Burszteinem, jako dobre przykłady działań pod względem tworzenia nowych terenów inwestycyjnych, podawali między innymi Jędrzejów, gdzie istnieje strefa inwestycyjna, a także Morawicę.

Tereny inwestycyjne w Kielcach - gdzie mogłyby powstać?

Podczas konferencji przedstawiono konkretne lokalizacje, gdzie tereny inwestycyjne w Kielcach mogłyby powstać. Są to:

  • 240 hektarów przy ulicy Posłowickiej,
  • 60 hektarów na Malikowie,
  • 50 hektarów przy ulicy Wikaryjskiej,
  • 40 hektarów przy ulicy Szybowcowej,
  • 20 hektarów przy ulicy Wystawowej,
  • 15 hektarów przy ulicy Łódzkiej.

- Te lokalizacje nie są wyjęte z kapelusza. Były one konsultowane z ekspertami z dziedziny scalania, skupowania gruntów pod wielkokubaturowe inwestycje, ale również z samorządowcami, którzy tą ścieżką podążają od -nastu lat

- dodał na koniec radny Maciej Bursztein.

Zobacz relację z czwartkowej konferencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto