Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski podkreślił, że bez powstań narodowych nie byłoby dziś wolnej i niepodległej Polski. – Czy wróciłaby polska niepodległość? To jest, jak zapytać, czy bez „Solidarności” mielibyśmy Polskę taką, jaką dzisiaj mamy. Wtedy nasi dziadowie nie mieli wątpliwości. Trzeba przypominać o tej Polsce. To nic, że to powstanie i kolejne – powstanie styczniowe nie wyszły. One były zaczynem, który cały czas tę chęć bycia Polską podtrzymywał w naszej pamięci i sercach – mówił.
„Chcą wymazać bohaterów”
Wojewoda dodał, że uroczystości stanowią hołd oddawany ludziom, którzy tworzyli Polskę tamtych czasów. - Oni poszli po pewną refleksję, ponieważ straciliśmy naszą niepodległość m.in. przez nasze przywary. Okres zaborów był swoistym katharsis, by nasz naród się oczyścił. Oczyścił się z obłudy, prywaty, tworzenia podziałów i z myślenia tylko o sobie. Myśmy dużo wtedy wycierpieli, ale trud powstańczy nie był trudem daremnym – stwierdził wojewoda świętokrzyski. Zaapelował równocześnie do młodych, by nie popełniali tych samych błędów, które zostały popełnione przez poprzednie pokolenia.
Mirosław Gębski, starosta powiatu kieleckiego powiedział, że w Polsce nadal istnieją środowiska polityczne, które chcą wymazać ważne fakty i postacie historyczne z pamięci narodowej. – Musimy pamiętać o wszystkich bohaterach. Tych, którzy wygrali, ale również tych, którzy zapłacili życiem w nieudanych powstaniach. Gdyby nie te zrywy nie byłoby dziś wolnej Polski. Nie tak dawno grupa lewicowych polityków chciała usunięcia Stefana Czarnieckiego z polskiego hymnu. Nie możemy do takich rzeczy dopuszczać – przyznał.
Kielce nie pozostały obojętne
Podkreślano, że wybuch powstania listopadowego stanowił ważny krok w dążeniu do wolności Polaków. – Była to bardzo długa droga. Jest to istotny element, który miał dać niepodległość, w którą, w tę noc z 29 na 30 listopada 1830 roku walczyli, poświęcając swoje życie – powiedział Bogdan Wenta, prezydent Kielc. Dodał również, że fundamentalne znaczenie ma kultywowanie pamięci o wydarzeniach sprzed 192 lat. – Jest to istotne również dla takiego miasta jak Kielce. Ważne, że kielecka młodzież pamięta o powstaniu listopadowym. Dziękuję, że jesteście przy tym, by dbać o tą pamięć – powiedział.
Rolę Kielc i regionu w powstaniu listopadowym przybliżył doktor Paweł Wolańczyk z Muzeum Historii Kielc. – Powstańcy wypowiedzieli wojnę Imperium Rosyjskiemu. Kielce nie pozostały obojętne na te wydarzenia. W naszym mieście sformowano dwa pułki krakowskie, które następnie wyruszyły w kierunku Warszawy. W Białogonie produkowana była broń dla powstańców. W Kielcach przez pewien czas przechowywano Skarbiec Banku Polskiego, który został ewakuowany z Warszawy. Była to ogromna suma ponad 40 milionów złotych polskich. Warto pamiętać, że w pomoc powstańcom zaangażowali się również kieleccy uczniowie. Jednak, kiedy Rosjanie podchodzili pod miasto we wrześniu 1831 roku nie było ono bronione – powiedział historyk.
Uroczystości odbyły się pod pomnikiem u zbiegu ulic Zagórskiej i Tarnowskiej w Kielcach. W tym miejscu zginęli trzej żołnierze polscy, którzy zostali rozstrzelani przez Rosjan za udział w powstaniu. W 1957 roku, podczas poszerzania ulicy Zagórskiej, krzyż upamiętniający tamte wydarzenie został usunięty. W 1981 roku stanął pomnik wraz z krzyżem, które są obecne w tym miejscu do dziś. Wydarzeniu upamiętniającemu 192. rocznicę wybuchu powstania listopadowego towarzyszyły występy artystyczne przygotowane przez kielecką młodzież.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?