Zwierzę opuściło posesję przy ulicy Batorego, w pobliżu kościoła Chrystusa Króla. Żółwie wbrew obiegowej opinii nie chodzą tak wolno i od tego czasu mógł już przejść całe osiedle i może się znajdować w każdym punkcie Baranówka.
Zaginiony gad jest wodno-lądowy, więc potrzebuje wody do życia. Właścicielka prosi mieszkańców osiedla, aby zajrzeli do swoich oczek wodnych, czy nie mają tam nowego mieszkańca. Mógł też schować się w trawie czy pod krzakami, więc prosi o przejrzenie swojej posesji. Jest on dość duży, skorupa jest wielkości prawie dwóch dłoni, ale mimo tego może się ukryć pod roślinami, tak, że będzie niewidoczny.
Właścicielka żółwia zamieściła taką prośbę na stronie Osiedle Baranówek Kielce na Facebooku:
Uciekł mi żółw. Jutro miną 2 tygodnie. Przez ten czas mógł już tak naprawdę przejść przez całe osiedle. Żółw jest wodno lądowy więc potrzebuję wody do życia. Żółw również nie je na lądzie. Jest duży, co widać na załączonym zdjęciu, lecz jednak w trawie lub pod większymi krzakami może go nie być widać. Zwracam się z ogromną prośbą do mieszkańców, którzy posiadają oczka wodne, aby sprawdzili czy być może nie zadomowił się u nich, a także tych którzy mają ogrody by zerknęli pod krzaki, czy nie schował się przed słońcem. Cały czas liczę na to, że uda się go znaleźć.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?