- W nieużytkowanej i niezabezpieczonej studni na głębokości około 20 metrów znajdował się żywy pies - relacjonował brygadier Tomasz Szymański, oficer prasowy włoszczowskiej straży pożarnej. Strażacy zaczęli od sprawdzenia specjalnym czujnikiem czy w głębi studni nie występują niebezpieczne gazy i jaka jest tam zwartość tlenu. Rozstawili trójnóg, a potem jeden z nich, w uprzęży ratowniczej i sprzęcie chroniącym drogi oddechowe został opuszczony do wnętrza studni. Wydobyty pies nie miał żadnych widocznych obrażeń. Strażacy przekazali go właścicielowi.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?