73 dzieci i młodzieży z Kurzelowa podpisało się pod petycją do Józefa Grabalskiego w sprawie przywrócenia na stanowisko byłej kierowniczki Domu Kultury w Kurzelowie.
Młodzież pisze, że nie zgadza się z decyzją burmistrza Włoszczowy Józefa Grabalskiego o odwołaniu Jolanty Piwowarczyk - Iwan z funkcji kierowniczki Domu Kultury.
"Pani Jolanta zaskarbiła sobie sympatię dzieci i młodzieży, wprowadzając do Domu Kultury przyjemną i domową atmosferę, co sprawiło, że młodzież zaczęła chętnie odwiedzać Dom Kultury i z przyjemnością uczestniczyć w zajęciach prowadzonych przez panią kierowniczkę" - napisali mieszkańcy Kurzelowa. - Jestem wdzięczna młodzieży, że ma o mnie takie dobre zdanie - przyznaje Jolanta Piwowarczyk - Iwan.
Burmistrz Józef Grabalski za cały stan rzeczy wini byłą kierowniczkę Domu Kultury w Kurzelowie. - Nie złożyła podania o przedłużenie umowy, nie przyszła do mnie, nie zadzwoniła. Skoro ta pani nie chce, to ja nic na to nie poradzę - twierdzi burmistrz Włoszczowy.
Zupełnie co innego mówi Jolanta Piwowarczyk - Iwan. - Burmistrz lubi udawać, że o czymś nie wie. Już na półtora miesiąca przed końcem umowy zgłosiłam ten fakt naczelnikowi Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Gminy. Pan naczelnik poszedł w mojej sprawie do burmistrza. Burmistrz odpowiedział mu, że nie przedłuży mi umowy - opowiada pani Jolanta i dodaje, że po wysłanej do burmistrza petycji została oskarżona o to, że to ona wszystko zorganizowała.
Nieoficjalnie wiadomo, że burmistrz Włoszczowy jest na "wojennej ścieżce" z ojcem pani Jolanty, radnym miejskim z opozycji Marianem Piwowarczykiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?