Każdego roku Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach wspólnie z Urzędem Miasta i Gminy w Morawicy organizuje szkoleniowo-pokazowe spotkanie dla gospodyń z terenu gminy, którego celem jest przede wszystkim kultywowanie regionalnych tradycji kulinarnych, nie tylko tych z ternu gminy Morawica, ale obejmujących też cały region świętokrzyski. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich, z Klubu Seniora "Zawsze Młodzi", z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a także ze stowarzyszeń zaprezentowały jak zawsze swoje kulinarne możliwości. Każda z pań wyczerpująco opowiadała o swoich kulinarnych dziełach, a wszyscy mieli też okazję spróbować przygotowanych pyszności.
Ważnym punktem spotkania był wykład Alicji Śmiech, doradcy działu Rozwoju Obszarów Wiejskich ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, dotyczący walorów smakowych, odżywczych i leczniczych rzadziej spożywanych warzyw, takich jak skorzonera, topinambur, salsefia, kard, karczoch, czy brukiew. Podczas spotkania, Krystyna Banaś poruszyła niezwykle istotną kwestię marnowania żywności i wyrzucania jej ogromnych ilości, zachęcając do rozsądnych zakupów.
Do tej kwestii odniosła się także specjalistka Alicja Śmiech, doradca działu Rozwoju Obszarów Wiejskich ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, apelując o nie marnowanie żywności. - Żyjemy w czasach dobrobytu, ale nadal jest w nas potrzeba gromadzenia żywności, choć akurat w tej chwili, u progu pandemii, jest to nieuniknione. Kupujemy na zapas, ale nie mamy warunków do przechowywania różnych produktów, skutkiem czego część tej żywności jest potem wyrzucana. Marnowanie żywności powinno leżeć nam na sumieniu, bo dzisiaj mówi się wręcz o „grzechu ekologicznym”, dlatego róbmy wszystko, aby tak nie było – mówi Alicja Śmiech i radzi, aby trzymać się jednej, podstawowej zasady. - Nie kupujmy, gdy jesteśmy głodni. Na zakupy dobrze jest iść z kartką, czyli ze spisem produktów, których potrzebujemy. Nie kupujmy w promocyjnych cenach, bo często są to produkty o krótkiej dacie do spożycia. Uważam, że lepiej jest kupować żywność z „wyższej półki”, dobrą rybę, dobry ser, dobrą wędlinę, bo wtedy, gdy zostanie trochę to żal nam jest wyrzucać. A przecież zawsze można zrobić coś dobrego z tego, co nam jeszcze zostało. Wystarczy wpisać w Internet co mamy, a „wyskoczą” nam różne propozycje dobrych i oszczędnych potraw – radzi Alicja Śmiech. - Musimy nauczyć się na nowo gospodarności i przekazać to dzieciom i wnukom, bo im przyjdzie żyć w czasach, gdzie woda, żywność i energia będą limitowane i obym nie miała racji – dodaje Alicja Śmiech ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach.
Jak twierdzą specjaliści, w domu zawsze dobrze jest mieć jakieś zapasy, nie tylko na wypadek zagrożenia koronawirusem. Zaleca się głównie kupowanie rzeczy o długim terminie przydatności, ale również pożywnych i łatwych do przyrządzenia. Warto mieć w domu suchy prowiant, jak ryż, makarony, różne kasze, mąkę, suche pieczywka, czy wafle. Dobrze jest też mieć sosy w proszku, miód, olej roślinny, cukier, konserwy, kawę, herbatę, czekoladę i przetwory w słoikach. Są to rzeczy, które mogą leżeć długo i nie zmarnują się, nawet kiedy w Polsce będzie już spokojnie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?