Rządząca gminą od ośmiu lat Maria Kasperek (Polskie Stronnictwo Ludowe) nie ma kontrkandydatów. Wybory w 2010 i 2014 roku wygrała w pierwszej turze, teraz nie znalazła się nawet jedna osoba, która podjęłaby walkę o urząd wójta. Wybory, 21 października - jak się wydaje - będą formalnością.
Czarnocin: mało chętnych
Gmina Czarnocin jest swoistym fenomenem. Ludzie nie garną się tutaj do władzy. W ponad połowie - ośmiu z 15 okręgów wyborczych, zarejestrowano po jednym kandydacie do Rady Gminy. Ponieważ sprawa dotyczy obsadzenia jednego mandatu, zgodnie z ordynacją, wybory w tych okręgach nie zostaną przeprowadzone. „Szczęśliwa ósemka” ma już mandaty radnych w kieszeni.
A pozostałe siedem okręgów? To będzie rywalizacja Polskiego Stronnictwa Ludowego, które od lat mocną ręką trzyma władzę w gminie (teraz wystawia do wyborów 14 kandydatów), z Porozumieniem Ziemi Kazimierskiej oraz Czterolistną Koniczyną. Nie ma ani jednego okręgu, gdzie w niedzielnych wyborach walczyłyby o mandat choćby trzy osoby.
Bejsce: oni walczą od lat
Z trzech z pięciu gmin o urząd wójta (burmistrza) rywalizować będzie tylko dwóch kandydatów. Ponieważ o wygranej decyduje matematyczna większość zdobytych głosów (50 procent plus 1), wszystko rozstrzygnie się 21 października. Trudno sobie wyobrazić - choć teoretycznie jest to możliwe - by obaj kandydaci uzyskali... taką samą liczbę głosów.
„Wyborcze smaczki” czekają nas w Bejscach. Tutaj, już po raz czwarty z rzędu walczyć będą z sobą o fotel wójta Józef Zuwała (Gospodarny Samorząd Bejsc) i Edward Krupa (Polskie Stronnictwo Ludowe). W wyborach w 2010 i 2014 roku rywalizowali w finale, zwyciężał Józef Zuwała. Wygrywał w drugiej turze nieznaczną różnicą - 23 i 22 głosów. Jeśli chodzi o wybory do Rady Gminy, o 15 mandatów powalczy 31 osób. Mamy 15 żelaznych par, które tworzą kandydaci Gospodarnego Samorządu Bejsc oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wyłom będzie tylko w okręgu numer 7: trzecią osobą jest tu Wioletta Grudzień z Porozumienia Ziemi Kazimierskiej.
Skalbmierz: rywale się znają
Po raz czwarty zmierzą się też z sobą Michał Markiewicz (Polskie Stronnictwo Ludowe) i Marek Juszczyk (Prawo i Sprawiedliwość). Będą walczyć o fotel burmistrza Skalbmierza. Do tej pory, trzy razy górą był Michał Markiewicz, który wygrywał wybory bezpośrednie, zawsze w pierwszej turze. Jest zresztą najdłużej rządzącym włodarzem gminym w powiecie kazimierskim - funkcję burmistrza pełni od 1990 roku.
O 15 mandatów w Radzie Miejskiej będzie rywalizować w sumie 37 kandydatów. Najwięcej w prestiżowym okręgu numer 1 - cztery osoby. Najwięcej, bo 14 kandydatów wystawia Polskie Stronnictwo Ludowe, a w okręgu numer 11 dojdzie nawet do... bratobójczej walki ludowców. 12 kandydatów na radnych zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość, mniej liczną drużynę wystawia Porozumienie Ziemi Kazimierskiej.
Opatowiec: wójt i burmistrz?
Trzeci raz z rzędu powalczy o fotel wójta gminy Opatowiec Sławomir Kowalczyk (Komitet Wyborczy Wyborców Gminy Opatowiec). Tu, dla odmiany, w każdych wyborach ma innego rywala - teraz zmierzy się z Wojciechem Jachną (Polskie Stronnictwo Ludowe). Te wybory mają mają szczególny wymiar. Może się okazać, że wybieramy... wójta i burmistrza. Opatowiec stara się o odzyskanie praw miejskich, a sprawy układają się pomyślnie. Jeśli będzie miastem, 1 stycznia 2019 roku zwycięzca wyborów zmieni tabliczkę w gabinecie: z „wójt” na „burmistrz”.
O 15 mandatów radnych powalczą 34 osoby. Mamy „żelazne pary”: Komitet Wyborczy Wyborców Gminy Opatowiec - Polskie Stronnictwo Ludowe plus skromną reprezentację lewicy. W komfortowej sytuacji znalazł się Tomasz Nowak: jako jedyny kandydat w okręgu numer 14 ma mandat w kieszeni.
Kazimierza: bój o stolicę
Kazimierza Wielka, jako jedyna gmina w powiecie, wystawia więcej niż dwóch kandydatów na burmistrza. O władzę w ratuszu powalczą w niedzielę cztery osoby. Kobieta, Teresa Ochenduszka (Polskie Stronnictwo Ludowe) i trzej panowie: burmistrz-rekordzista Adam Bodzioch (Porozumienie Ziemi Kazimierskiej; z czterech edycji wyborów bezpośrednich wygrał trzy) oraz debiutanci, Janusz Skoczek (Prawo i Sprawiedliwość) i Jacek Koziński (Komitet Wyborczy Wyborców Regionu Kazimierskiego). Raczej nie zanosi się na to, by w stolicy powiatu burmistrz został wybrany w pierwszej turze, chociaż... kto wie.
O 15 miejsc w Radzie Miejskiej będzie walczyć 61 osób. Cztery wiodące ugrupowania to te, które wystawiają kandydatów na burmistrza; są także dwaj kandydaci niezależni.
Powiat: na trzy okręgi
Niedzielne wybory zapiszą się w historii - jako pierwsze, kiedy wybieramy ludzi do samorządów na dłuższą, bo pięcioletnią kadencję. I w gminach, i w powiecie. Wybory do samorządu powiatowego mają trochę inną specyfikę, co wcale nie znaczy, że presja będzie mniejsza.
Powiat kazimierski podzielony został na trzy okręgi wyborcze. O 15 mandatów rywalizować będą tym razem cztery ugrupowania, które wystawiły w sumie 84 kandydatów: Porozumienie Ziemi Kazimierskiej, Polskie Stronnictwo Ludowe, Komitet Wyborczy Wyborców Regionu Kazimierskiego oraz Prawo i Sprawiedliwość. Znaleźli się w tym gronie, między innymi: były poseł, liderzy samorządu powiatowego, były burmistrz i ekswójt, ale również spore grono debiutantów, którzy dopiero wkraczają na lokalną scenę polityczną.
Okręg numer 1 obejmuje gminy Bejsce i Opatowiec (trzy mandaty), numer 2 - Czarnocin i Skalbmierz (pięć), okręg numer 3 (Kazimierza Wielka) to aż siedem mandatów do wzięcia.
Warto pamiętać, że kartka wyborcza w dłoni to potężny oręż. Skorzystajmy z niego, kiedy staniemy przy urnie 21 października.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?