Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W obronie przychodni

/gaw/
Po zamknięciu przychodni, nawet na czas remontu, w najgorszej sytuacji znajdą się osoby przewlekle chore, tak jak mój pięcioletni synek, chory na cukrzycę - podkreśla Paweł Burda, ojciec małego Patryka.
Po zamknięciu przychodni, nawet na czas remontu, w najgorszej sytuacji znajdą się osoby przewlekle chore, tak jak mój pięcioletni synek, chory na cukrzycę - podkreśla Paweł Burda, ojciec małego Patryka. Agnieszka Wykrota-Przysiwek

Walkę o pozostawienie przychodni w Denkowie, jedynej w tym rejonie Ostrowca Świętokrzyskiego, zapowiadają mieszkańcy najstarszej ostrowieckiej dzielnicy. Po tym, jak w osiedlu zlikwidowano przedszkole, pocztę, bibliotekę przeniesiono do szkoły, zamknięto gabinety stomatologiczny i ginekologiczny, mieszkańcy obawiają się likwidacji ośrodka zdrowia.

Pogłoski na temat rzekomej likwidacji przychodni w Denkowie pojawiły się wraz z zapowiedzią władz powiatu o odsprzedaniu budynku, w którym mieści się przychodnia, siostrom zakonnym prowadzącym po sąsiedzku Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. - Budynek, w którym mieści się obecnie przychodnia, od wielu lat niszczeje, wymaga natychmiastowego remontu i określenia stanu prawnego. W bardzo złym stanie technicznym są: dach, okna, rynny, instalacje grzewcze. Samodzielny Niepubliczny Zakład Podstawowej Opieki Zdrowotnej "Rodzina", który prowadzi przychodnię, nie był w stanie przeprowadzić tego remontu - wyjaśnia Teresa Piwnik, wicestarosta powiatu ostrowieckiego. - Podjęły się tego siostry zakonne, które zgodziły się równocześnie odkupić budynek. Nie możemy przekazać go nieodpłatnie, ale myślimy o zapewnieniu sporych ulg przy sprzedaży - dodaje wicestarosta Teresa Piwnik. Na wieść o planowanej sprzedaży budynku wśród mieszkańców Denkowa po raz kolejny pojawił się strach o dalsze istnienie przychodni, jedynej w tym rejonie miasta. - Najpierw zamkną przychodnię na czas remontu, a potem może nagle się okazać, że nikt nam przychodni nie odda i do najbliższego lekarza będziemy mieć kilka kilometrów. Trudno sobie wyobrazić, co to oznacza dla ludzi starszych, których większość w Denkowie mieszka. Zresztą do naszej przychodni przyjeżdżają również mieszkańcy pobliskich miejscowości - podkreśla Marian Piwnik, emeryt. - Wystarczy spytać ludzi, u nas każdy z przychodni korzysta, bywa, że po kilka razy w miesiącu. Nawet żeby po skierowanie do lekarza specjalisty się zgłosić czy do gabinetu zabiegowego, to wszystko jest na miejscu. Poza tym przecież to właśnie wszyscy mieszkańcy zbierali składki na wyposażenie gabinetów, za swoje pieniądze kupowaliśmy sprzęt, nie można nam tego wszystkiego zabrać - podkreśla Mieczysława Kunat, starsza mieszkanka Denkowa. - Kto to widział, w dwudziestym pierwszym wieku, żeby osiedle bez opieki lekarskiej zostało? Do miasta kawałek drogi, trzeba autobusem jechać czy taksówką, a nas na to nie stać. Czasu się straci, w kolejkach trzeba wystać, bo wiadomo jak to jest w dużych rejonach. A u nas opieka jest dobra, nasza doktor Bożenna Morycińska jest bardzo dobrym specjalistą, ale i wspaniałym człowiekiem, wszyscy ją chwalą i nie wiem co to będzie, gdyby musiała odejść - dodaje Władysława Ciździel. - Mój synek jest chory na cukrzycę pierwszego stopnia, wymaga stałej kontroli lekarskiej. Jesteśmy pod opieką specjalistów z Kielc, ale w razie jakiegokolwiek przeziębienia Patryk musi mieć lekarza pod ręką. Dla nas zamknięcie przychodni do byłby dramat - wyjaśnia Paweł Burda, ojciec pięcioletniego Patryka. - Mam dzieci w wieku szkolnym i jak to w szkole bywa, jeden od drugiego często łapią jakieś wirusy. Nie wyobrażam sobie "wycieczek" po całym Ostrowcu, a najwyraźniej to nas czeka - dodaje Jerzy Piwnik. - Moim zdaniem, w najgorszej sytuacji to przychodnia mogłaby chociaż na parterze zostać, zająć dwa gabinety, poczekalnię. Nam by to nawet wystarczyło - ocenia mężczyzna. Tymczasem wicestarosta powiatu Teresa Piwnik uspokaja, że nikt nie zamierza likwidować przychodni. - Jej likwidacja nie wchodzi w grę, mamy na to gwarancję sióstr zakonnych. Przecież lekarz potrzebny jest nie tylko mieszkańcom Denkowa, ale i podopiecznym prowadzonego przez siostry Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Jednak na czas remontu trzeba będzie znaleźć dla przychodni lokal zastępczy albo pacjenci będą korzystać z innych przychodni. Ustalenie tego leży w gestii dyrekcji Zakładu Opieki Zdrowotnej "Rodzina" - analizuje wicestarosta Piwnik. - Jasno deklarowałem, że chcemy nadal prowadzić działalność w Denkowie. Nie ma jednak możliwości, by na kilka miesięcy trwania remontu dostosować lokal zastępczy dla przychodni, bo wymogi są tu niezwykle wysokie. Podobnie nie ma możliwości, aby przychodnia działała w remontowanym budynku - zaznacza Robert Szpara, dyrektor Samodzielnego Niepublicznego Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej "Rodzina" w Ostrowcu. - Pacjenci na czas remontu będą mogli przenieść karty do naszych przychodni, najbliższe są przy ulicy Kilińskiego lub w osiedlu Ogrody. Nie ma innego wyjścia - dodaje. Innego wyjścia starają się jednak szukać członkowie Samorządowej Rady Osiedla Denków. - Na czas remontu budynku przychodni chcemy znaleźć dla niej inne miejsce, ale w samym Denkowie. Boimy się, że remont się przedłuży, a po przeniesieniu kart do innych przychodni nie wszyscy pacjenci do nas wrócą. W przyszłości mogłoby stać się to argumentem do zamknięcia przychodni - analizuje Dorota Pater z Rady Osiedla Denków. Zanim jednak dojdzie do remontu, Rada Powiatu musi podjąć decyzję o sprzedaży budynku siostrom zakonnym, które na jego piętrze i poddaszu chcą utworzyć dom małego dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie