Wszystko zaczęło się w sobotni poranek na terenie gminy Połaniec w powiecie staszowskim. - Wówczas to wycieczka wędkarzy została rozlokowana wzdłuż brzegu Wisły w odległości kilkuset metrów. O godzinie 13 wędkarzy miał zabierać samochód. Okazało się jednak, że w jednym z punktów, niedaleko Elektrowni, nie ma pozostawionego tam wcześniej mężczyzny. Rozpoczęły się poszukiwania – opowiadała Joanna Szczepaniak ze staszowskiej policji.
Była poważna obawa, że mężczyzna mógł wpaść do Wisły. Wezwano straż pożarną. - Na miejscu działało w sumie 6 zastępów, były też cztery łodzie. Strażacy z łódek przeszukiwali brzeg Wisły, sprawdzono też teren wzdłuż linii brzegu – opowiadał Jarosław Juszczyk, zastępca komendanta powiatowego staszowskiej straży pożarnej.
Poszukiwania trwały kilka godzin. - W akcję zaangażowano także policjantów, mężczyzny szukało w sumie kilkadziesiąt osób. Dyżurny policji dzwonił też bez przerwy na numer zaginionego mężczyzny, był sygnał, ale nikt nie odbierał telefonu. W końcu, po kilku godzinach, udało się połączyć telefonicznie z mężczyzną – wyjaśniła staszowska policjantka.
Okazało się, że poszukiwany – 66-latek ze Skarżyska-Kamiennej… usnął w krzakach. - Tłumaczył, że był zmęczony. Usnął i nie słyszał nawoływania. Mężczyzna był po spożyciu alkoholu. Cała sytuacja mocno go zestresowała, źle się poczuł dlatego wezwano pogotowie, ratownicy medyczni udzielili mu pomocy na miejscu – dodawała Joanna Szczepaniak.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?