Zgodnie z rozporządzeniem resortu edukacji i nauki dyrektorzy są zobowiązani tak ustalić harmonogram zajęć, by lekcje w ławkach miało nie więcej niż 50 procent uczniów oraz co najmniej 50 procent - zdalnie. - Według ministerstwa to najbezpieczniejsze rozwiązanie, jednak w szkołach wzbudza emocje. Podobnie jak kolejny zapis w ministerialnym dokumencie: że dyrektorzy powinni brać pod uwagę równomierne i naprzemienne realizowanie zajęć przez każdego ucznia - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa.
- Robimy to co musimy. W poniedziałek, wtorek i środę zajęcia w szkole mają klasy pierwsze i jedna druga. Natomiast w czwartek i w piątek klasy drugie i jedna trzecia klasa. Podyktowane to było tym, że największy problem jest z klasami pierwszymi, które wymagają większej opieki, dlatego one są najdłużej w szkole. W przyszłym tygodniu harmonogram nie ulegnie zmianie, mimo wolnych dni świątecznych – wyjaśnia Zbigniew Hamera, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 2 we Włoszczowie. - Po wyjściu jednej zmiany nie wchodzi do tej sali następna klasa. Dzieci korzystają z wolnych sal lekcyjnych. Nie spotykają się też ze sobą – zaznacza.
Jak nam powiedział dyrektor Hamera, dzieci radzą sobie zdalnie. Nie ma problemów na łączach. – Sporadycznie zdarzają się sytuacje, że rodzice informują o kłopotach z łączami – mówi. Jednak podkreśla, że taki tryb nauki jest męczący. - Wolelibyśmy wrócić do trybu stacjonarnego - nie ukrywa.
W Bebelnie nauczania hybrydowego nie ma. - Jesteśmy malutką placówką. W klasach I–III mam łącznie 16 osób. Wszystkie wróciły do szkoły zachowaniem reżimu sanitarnego. Nie mogę wprowadzać niepotrzebnych podziałów. Cała nadzieja w tym, że po majówce nie będzie to już konieczne - mówi Jerzy Suliga, dyrektor Szkoły Podstawowej w Bebelnie. - Dzieci przychodzą, są szczęśliwe, że wróciły do szkoły. Nie ma starszych klas, budynek jest więc tylko dla nich - dodaje.
W Kurzelowie frekwencja również jest stuprocentowa. - Podzieliłem uczniów na dwie grupy 28-osobowe. Jedna grupa uczy się poniedziałek, środa, piątek. Z kolei druga ma lekcje we wtorek i w czwartek. Duża klasa druga jest podzielona na dwie grupy, pozostałe klasy uczą się w całości. Dzieci dowozimy zgodnie z zasadami sanitarnymi - opowiada Norbert Celebański, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Kurzelowie. - Frekwencję mamy stuprocentową. Dzieci tęsknią za szkołą. Czekamy na powrót starszych klas. Być może stanie się to po majowym weekendzie - nie wyklucza dyrektor Celebański. Szkoła przekazała uczniom 20 laptopów. - Mamy rezerwę. Potrzeby są zaspokojone. Wszyscy przywykliśmy do zdalnej nauki. Wzmocniliśmy internet. Nikt nie został bez pomocy - podkreśla.
W szkołach działających hybrydowo prowadzona ma być również opieka świetlicowa dla uczniów, którzy uczą się stacjonarnie. - U nas opieka świetlicowa działa przez cały okres pandemii. Dla dzieci uczęszczających na zajęcia i dzieci rodziców zaangażowanych w walkę z koronawirusem. Z zajęć świetlicowych korzysta 20 osób. Skupiamy się na tym, żeby pomóc uczniom w nauce. Są równie zajęcia integracyjne - podkreśla Iwona Gieroń, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych numer 1 we Włoszczowie.
Ministerstwo edukacji uzależnia powrót uczniów do szkół po 3 maja od czynników pandemicznych i tego, jak będzie się prezentowała krzywa spadkowa dynamiki koronawirusa.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?