Są nowe obserwacje wilków w regionie świętokrzyskim. W ostatnim czasie leśnicy z Nadleśnictwa Łagów opublikowali nagranie z foto-pułapki. Na terenie leśnictwa Łukawka nagrały się trzy wilki. - Na tym obszarze prowadzimy stały monitoring wilków od 2018 roku. Materiał został zarejestrowany około 4 kilometrów od miejsca, gdzie rozmnażają się wilki w Lasach Daleszyckich. Przypuszczamy, że zarejestrowane osobniki należą do rodziny wilczej z Lasów Daleszyckich, w skład której jesienią 2019 roku wchodziło 8 osobników – napisał na portalu wilknet.pl Tomasz Bracik.
Wataha żywi szczenięta
Pochodzący z gminy Bliżyn profesor Roman Gula, doświadczony badacz życia wilków wyjaśnia, że w lipcu watahy zajmują się wychowywaniem szczeniąt. Młode przyszły na świat na początku maja, mają teraz około dziewięciu tygodni. Już zaczęły przyjmować stały pokarm. Wadera opiekuje się potomstwem, reszta rodziny poluje i dokarmia ją i młode wilczki. Jak to się odbywa? - Członek watahy przynosi niewielki kawałek zdobyczy, albo zwraca połknięte wcześniej mięso, które zjadają młode – mówi profesor Gula.
Będą nawoływać i lokalizować
Właśnie zaczyna się szczególnie pracowity czas dla świętokrzyskich badaczy. Będą jeździć po lasach i sprawdzać, gdzie i ile szczeniąt przyszło na świat. To pozwoli ustalić rozmieszczenie watah i wzrost populacji. - Stosujemy stymulację głosową. Teraz młode wilczki odpowiadają na wycie, więc można je policzyć. Przebywają w miejscach rozrodu, dlatego będzie możliwe ich określenie – wyjaśnia naukowiec.
Wróciły 14 lat temu
W świętokrzyskich lasach wilków nie było przez kilkadziesiąt lat. Skutecznie wytępili je ludzie. Wróciły 14 lat temu, ich obecność 25 lutego 2006 roku stwierdził Artur Milanowski, leśniczy z Nadleśnictwa Suchedniów. Stały przy leśnej drodze. Leśnik powiadomił o tym swojego krajana, Romana Gulę, który wówczas od 20 lat zajmował się wilkami w Bieszczadach. Zaczęli prowadzić badania. Tropili, zbierali informacje o obserwacjach i… odchody. Ich analiza pozwala się wiele dowiedzieć o tajemniczych drapieżcach. Choćby to, na jakie zwierzęta najczęściej polują. Dziś wytypowane są obszary, które są regularnie monitorowane, co roku powstaje raport o stanie wilków w regionie.
Najwięcej na północy
Do niedawna było ich u nas co najmniej 60. Większość z nich żyje na północy świętokrzyskiego. Mają tam najlepsze warunki do życia. Jedna trzeci populacji zajmuje tereny nadleśnictw Suchedniów i Skarżysko. Są też w okolicach Końskich i Starachowic. Wędrówki leżą w wilczej naturze, w nasze lasy docierają osobniki z lubelszczyzny. W kwietniu tego roku zaopatrzony w obrożę telemetryczną samiec Borny z Roztocza przeszedł do Suchedniowa, po drodze przepływając Wisłę. Z kolei świętokrzyskie wilki po pewnym czasie opuszczają rodziny i szukają miejsc, by założyć własne. Być może dlatego pojawiły się także na Mazowszu. W czerwcu obserwowano je w Puszczy Kozienickiej, w Nadleśnictwie Zwoleń.
Ludziom nie zagrażają
Wilki, choć cieszą się ponurą sławą, nie są zagrożeniem dla ludzi. Unikają ich jak tylko mogą. Instynkt każe im uciekać przed człowiekiem. W świętokrzyskim nie odnotowano dotąd przypadków ataków na zwierzęta gospodarskie. Ofiarą drapieżników padają jedynie włóczące się psy, których wilki nie tolerują. Odkąd się pojawiły, znikł problem zdziczałych psów, które polowały na sarny. Zdarzył się też przypadek zabicia psa myśliwskiego przez wilka podczas polowania. Wilki są pod ochroną i nie wolno ich zabijać. Giną jednak od kul kłusowników i pod kołami samochodów. Jednego samca leśnicy uratowali, gdy wpadł we wnyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?