Przed godziną 20 w niedzielę dyżurny staszowskiej policji dostał sygnał, że w miejscowości Ruszcza opel zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Świadek relacjonował, że kierowca wydostał się przez szyberdach, zostawił auto i odszedł. Policjanci szybko dowiedzieli się, że utykający mężczyzna szedł z kierunku sąsiedniej miejscowości. W niespełna godzinę po tym, jak wpłynęło zgłoszenie o kolizji, patrol z Połańca zatrzymał w Kraśniku 45-latka odpowiadającego opisowi podanemu przez świadka.
- 45-latek mający 1,6 promila alkoholu w organizmie zachowywał się nerwowo. Początkowo twierdził, że nic nie wie o rozbitym oplu. Policjanci znaleźli przy mężczyźnie śladową ilość suszu, najprawdopodobniej marihuany, oraz 20 gramów białej substancji wstępnie zidentyfikowanej jako metamfetamina
– relacjonowała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
45-latek usłyszał zarzuty posiadana narkotyków i kierowania po pijanemu. Może mu grozić do trzech lat więzienia. Mężczyźnie pobrano krew do przebadania na zawartość zakazanych środków.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?