W Samsonowie będzie turystyczny hit

Samsonów ma szansę stać się turystyczną perełką. Mnóstwo ludzi pracuje nad tym, aby tak zagospodarować ruiny słynnej "Huty Józef", żeby ściągały tu tłumy turystów. Uważają, że szkoda byłoby zmarnować tak unikalny zabytek.

W sobotę w Samsonowie odbyło się spotkanie Towarzystwa Ziemi Samsonowskiej, na które przybyli nie tylko mieszkańcy, przedstawiciele władz gminy Zagnańsk, ale także potomkowie dawnych właścicieli terenów, na których stała zabytkowa huta. Zdaniem Lidii Putowskiej, prezes towarzystwa, warto podjąć zdecydowane działania, aby jak najszybciej udostępnić to miejsce dla turystów.

BYŁY ZANIEDBANIA

Adam Czmuchowski, wnuk dawnych właścicieli, który przyjechał na spotkanie z Wrocławia, ubolewał nad tym, że w swoim czasie nie dopilnowano praw własności i tereny, na których można by stworzyć muzeum, znalazły się w rękach prywatnych właścicieli, którzy teraz nie zgadzają na ich udostępnienie.

Taką sytuację potwierdziła Justyna Ślewa, przewodnicząca Rady Gminy Zagnańsk. - W tej chwili najważniejsze jest rozwiązanie kwestii własnościowych i finansowych - tłumaczyła przewodnicząca. - Niestety właściciel terenów, na których mogłoby powstać muzeum, ma tak wygórowane żądania finansowe i lokalowe, że trudno je spełnić. Co nie oznacza, że nie będziemy dążyć do pomyślnego finału. Już w tym roku zostanie wyremontowana droga i parking dla turystów, na co został przeznaczony milion złotych.
ODTWORZYĆ ZAGŁĘBIE STAROPOLSKIE

Przybyli na spotkanie Anna Szewczyk i Wojciech Świątek, krakowscy architekci, którzy opracowali projekt architektoniczny, tłumaczyli, że muzeum z prezentacjami audiowizualnymi byłoby wielką atrakcją turystyczną, a z odnowionej i unowocześnionej wieży rozpościerałby się przepiękny widok.

Obecny na spotkaniu Adam Pobocha, wnuk dawnego zarządcy Józefa Ferta, mieszkający w Sandomierzu, również przekonywał, że odtworzenie Zagłębia Staropolskiego miałoby ogromne znaczenie dla współcześnie żyjących i przyszłych pokoleń.

Lidia Putowska, prezes towarzystwa, zapowiedziała kolejne działania w tej sprawie. - Urząd Gminy powinien teraz wysłać projekt do wojewódzkiego konserwatora zabytków, a Jacek Śniadecki, prezes Lokalnej Grupy działania "Dorzecze Bobrzy", musi opracować projekt finansowy, aby pozyskać na ten cel środki unijne - wyliczała. - Wspólnymi siłami na pewno uda się zrealizować to przedsięwzięcie.