Powodem jest "wąskie gardło", jakie tworzy się od końca ekspresowej S-7 w Skarżysku-Kamiennej do granicy z województwem mazowieckim. Problemy zakończą się wraz z otwarciem budowanego właśnie, ośmiokilometrowego odcinka "eski".
Od poniedziałku utrudnienia są szczególnie uciążliwe, bo trwają prawie cały czas.
- Takie natężenie ruchu, a drogowcy remontują drogę. Jakby nie można zrobić tego choćby w nocy. Korki w obu kierunkach. Ręce opadają! - denerwuje się jeden z kierowców.
Małgorzata Pawelec-Buras, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że właśnie trwają naprawy ubytków w jezdni po zimie. - Rozumiemy zdenerwowanie kierowców i przepraszamy za utrudnienia. Ale trzeba to zrobić. Nocą się nie da ze względu na ujemne temperatury. Chcemy jeszcze przed świętami poprawić stan drogi i tym samym bezpieczeństwo podróżujących. Remonty cząstkowe odbywają się w różnych miejscach, na drogach nr 7 i 42. Powinny się zakończyć w czwartek - informuje Małgorzata Pawelec-Buras.
Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?
ZOBACZ TAKŻE: Flesz - rusza budowa superpociągu. W godzinę z Warszawy do Krakowa
Źródło: vivi24
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?