Rzecz miała miejsce nocą ze środy na czwartek. Po godzinie 1 policjanci dostali z jednej z dzielnic miasta sygnał, że z parkingu słychać odgłosy cięcia metalu. Dyżurny skierował na miejsce mundurowych z patrolówki, ale i kryminalnych.
- Jedna z ulicznych lamp w okolicy była uszkodzona i leciały z niej iskry, szybko okazało się jednak, że to nie ten dźwięk zaniepokoił zgłaszającego. Policjanci znaleźli peugeota podniesionego na lewarku. Rura za katalizatorem był już przecięta, przed katalizatorem nadcięta – relacjonował aspirant Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.
W pobliżu znajdowały się flex i inne narzędzia. Policjanci zaczęli rozglądać się za ich właścicielem.
- Między dwiema posadzonymi obok siebie tujami znaleźli ukrywającego się mężczyznę w foliowym worku założonym na ubranie. Worek miał stanowić ochronę, ale mężczyzna i tak miał na rękach świeże skaleczenia. Miał też starsze ślady dlatego będziemy ustalać, czy nie ma związku z innymi podobnymi sprawami – mówił Jarosław Gwóźdź.
Człowiek w worku podał policjantom dane, jak się jednak potem okazało nie swoje, a młodszego brata. Gdy policjanci ustalili kim jest naprawdę, z bazy danych dowiedzieli się, że zatrzymany to notowany już 26-latek zameldowany pod Łodzią, który jest poszukiwany, bo ma do odsiedzenia 50 dni za niezapłaconą grzywnę.
- W piątek usłyszał zarzut usiłowania kradzieży, najpewniej odpowie też za podrobienie podpisu na drukach procesowych. Grozi mu do pięciu lat więzienia – uzupełniał Jarosław Gwóźdź.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?