W Skarżysku plaga psich odchodów na trawnikach i chodnikach

Skarżyszczanie kochają psy. Gdziekolwiek by pójść, można zauważyć emerytów z kundelkami, nastolatki z małymi pieskami a la Paris Hilton i młodzieńców prowadzonych przez pitbullopodobne psiska. Nawet jeśli się nie zobaczy, każdy bez trudu napotka ślady najlepszych przyjaciół człowieka. W całym mieście, szczególnie w okolicy bloków, roi się od psich odchodów. Spacerując chodnikiem trzeba bacznie patrzeć pod nogi, jeśli nie chce się wdepnąć w śmierdzące co nieco.
- Nie mają ludzie kultury, a i kary na nich nie ma. Gdzie my żyjemy?! - denerwuje się pani Anna, nasza czytelniczka. Rzeczywiście, wygląda to fatalnie. Szczególnie odkąd stopniał śnieg.

TO NIE PSIA WINA

Na chodnikach i osiedlowych uliczkach tylu "min" nie było dawno. - Miasto było słabo odśnieżone. Ludzie wychodzili z psami przed bloki, a czworonogom też nie chciało się przedzierać przez zaspy. Swoje potrzeby musiały załatwić. Teraz śnieg zginął i wszystko się pokazało - wyjaśnia Remigiusz Cichoń, znany skarżyski weterynarz, specjalista psychologii psów. - Psa załatwiać się na dworze w wyznaczonych miejscach nie można nauczyć. Za to można wyedukować właścicieli. W cywilizowanych krajach każdy wychodząc z czworonogiem ma z sobą specjalną łopatkę i woreczek. Sprząta po psie i wyrzuca do specjalnych koszy na tego typu nieczystości - mówi Remigiusz Cichoń.

KARAĆ I UCZYĆ

W Skarżysku miasto w ubiegłym roku też wystawiło takie kosze. Dokładnie dziesięć. Pilotażowo, żeby sprawdzić, jak zdadzą egzamin. Raczej nie zdały, bo... na wystawione przy koszach worki zaraz znajdują się amatorzy. Beata Wojciechowska, rzecznik prasowy skarżyskiego magistratu, przekonuje, że aby była poprawa, trzeba edukować społeczeństwo, szczególnie najmłodszych. Ryszard Radomski, komendant Straży Miejskiej, zna problem.

- Już zaczęło się sprzątanie. Poza tym nasi funkcjonariusze zwracają uwagę na osoby spacerujące z psami. Już udzielono kilku upomnień i nałożono kilka mandatów. Lokalne prawo, regulamin utrzymania porządku w mieście, nakazuje właścicielom od razu sprzątać ekskrementy po czworonogach. Za niezastosowanie się można zostać ukaranym mandatem w wysokości do 100 złotych - ostrzega komendant Radomski.