Konrad Smuda (z lewsj) z jednym z prowadzących program, Tomaszem Kammelem (z prawej).
(fot. Fot. archiwum prywatne )
Program jest oparty na popularnej na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych formule stand up.
- W Polsce też ma swoich miłośników, ale nie jest pokazywana w tak zwanych szerokich mediach. Polega na tym, że człowiek staje przed publicznością i jako komik ma za zadanie rozbawić publiczność. Przy czym nie używa do tego żadnych rekwizytów - wyjaśnia Konrad Smuga.
Cały cykl liczył będzie osiem odcinków. - Najpierw zobaczymy sześć odcinków eliminacyjnych. Z każdego zostanie wyłoniona jedna osoba, która trafi do półfinału. Natomiast w finale wystąpią trzy osoby. Wygra tylko jedna. Na nią czeka nagroda główna w postaci stażu w prestiżowej Manhattan Comedy School w Nowym Jorku, największej akademii w Stanach Zjednoczonych, która kształci komików. Druga równie cenną nagroda, która będzie miała już konkretny finansowy wymiar, to trasa koncertowa z najlepszymi kabaretami.
Dziś wieczorem o awans do półfinału będzie walczyło pięciu stand up'erów. Ich poczynania będzie oceniała zgromadzona w studio publiczność. Każdy z uczestników będzie miał sześć minut na zaprezentowanie swojego programu, chyba, że się nie spodoba widzom, wówczas jego występ zostanie przerwany.
Poczynania stand up'erów skomentuje loża komentatorów, w składzie: Jerzy Kryszak i Cezary Pazura. Ale o tym, kto przejdzie do kolejnego etapu, zadecydują tylko głosy SMS, które będzie można wysyłać w czasie trwania programu.
"Stand up. Zabij mnie śmiechem" poprowadzą: Tomasz Kammel i Maryjusz Kałamaga. Początek programu, dziś wieczorem, w sobotę, 2 października o godzinie 20 w telewizji Polsat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?