Trzy gole, jakie zdobyli nasi piłkarze, to „prezenty” od fatalnie interweniujących bramkarzy Kamiennej. Goście długo prowadzili grę, a w kluczowym momencie nie wykorzystali rzutu karnego. W piłce liczy się jednak to, co „w sieci”, więc trzy punkty zostały w Busku.
Zdrój wystąpił w znacznie zmienionym składzie. W wyjściowej jedenastce znalazło się aż sześciu nowych piłkarzy, pozyskanych w przerwie zimowej. Pierwszej bramki nie strzelił jednak „stranieri”. Już w 2 minucie wychowanek Zdroju, obrońca Paweł Bandura dośrodkował z prawej strony i... piłka wpadła „za kołnierz” niemrawo interweniującego bramkarza Kamiennej. To był najszybszy gol Zdroju w tym sezonie, a popularny „Bandi” utonął w ramionach kolegów.
Także bramki numer dwa i trzy padły po dużych błędach golkiperów rywali. Na listę strzelców wpisali się Piotr Rajca oraz nowy nabytek Zdroju, Mateusz Dziubek.
Kamienna Brody, która ma w swoich szeregach wielu znanych świętokrzyskich piłkarzy, wzięła się za odrabianie strat. Goście byli jednak nieskuteczni, ba, nie potrafili nawet wykorzystać rzutu karnego.
Trzy punkty na otwarcie wiosny cieszą, ale Zdrój, marząc o utrzymaniu w czwartej lidze, musi znacznie poprawić swoją grę. Jutro, w Wielką Sobotę, o godzinie 15, buszczanie zmierzą się na własnym boisku z Alitem Ożarów. To kolejny ważny mecz - „o sześć punktów”, z wymagającym przeciwnikiem ze środka tabeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?