Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W środę Korona Kielce gra sparing z Dolcanem Ząbki. Nowi zawodnicy na testach w klubie

Sławomir STACHURA [email protected]
Piłkarzom Korony Kielce do rozegrania został w tym roku już tylko jeden mecz w ekstraklasie - w najbliższą sobotę z Ruchem w Chorzowie. Kończy się ligowa jesień, ale zaczyna transferowy ruch. W tym tygodniu kielecki klub będzie testował kilku piłkarzy, głównie zagranicznych. Jest też zainteresowanie zawodnikami Korony.

W ubiegłym tygodniu w Koronie zameldował się 24-letni białoruski napastnik Igor Zenkowicz, gracz Dniepru Mohylew, były piłkarz młodzieżowej reprezentacji Białorusi. Na razie nie zachwycił, ale ma przyjechać jeszcze dziś bądź jutro i wziąć udział w środowym meczu sparingowym, który Korona rozegra z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki. Sparing ma rozpocząć się o godzinie 11 na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, a jeśli pogoda będzie płatać figle, to piłkarze zagrają na znacznie lepiej wchłaniającej wodę murawie przy ulicy Kusocińskiego.

PRZEJDZIE CZTERECH

- Myślę, że w środę będziemy testować trzech, może czterech nowych zawodników - mówi Jarosław Niebudek, dyrektor sportowy w Koronie. - Testowanych uzupełnią ci, którzy rzadko grają w meczach ekstraklasy i kilku chłopaków z Młodej Ekstraklasy. Już od jakiegoś czasu rozglądamy się za kandydatami do gry w naszej drużynie, mamy na oku kilku fajnych chłopaków w pierwszej lidze, ale bogatsze kluby przebijają naszą ofertę i nie wiem, co z tego wyjdzie. Dlatego szukamy też zawodników poza granicami kraju - dodaje dyrektor Niebudek.

POGOŃ SASALA ZBROI SIĘ

Korona rozgląda się za wzmocnieniami z trzech powodów. Po pierwsze zarówno trener Korony Leszek Ojrzyński, jak i dyrektor Niebudek wyznają zasadę, że zmiany, nawet kosmetyczne, po każdej rundzie są w zespole jak najbardziej wskazane. Po drugie zawodnicy, którzy jesienią nic nie wnieśli do drużyny, będą musieli szukać sobie nowych pracodawców i trzeba znaleźć ich następców. Wreszcie po trzecie dobra postawa Korony jesienią nie przeszła bez echa i niektórych graczy chętnie by podkupiły inne kluby. Trener Ojrzyński też doskonale zdaje sobie sprawę, że w zimowym okienku transferowym jego ekipa może być osłabiona. Chrapkę na 26-letniego Bośniaka Vlastimira Jovanovicia ma na przykład Marcin Sasal, były trener Korony, który przed ubiegłym sezonem sprowadzał "Jovkę" do Kielc. Trener Sasal prowadzi teraz szczecińską Pogoń, która lideruje w pierwszej lidze. Sasal oglądał ostatnio "Jovkę" na Arenie Kielc w meczu z Legią Warszawa (1:0) i akurat podczas tego spotkania mógł tylko utwierdzić się w przekonaniu, że byłby to dobry zakup do mającej już i tak bardzo mocny skład Pogoni. A "pierwsze skrzypce" w pewnie zmierzającym do ekstraklasy szczecińskim zespole, mającym też pieniądze na transfery, odgrywają były trener Korony i były jej kapitan - Brazylijczyk Edi Andradina.

- Wiemy, że trener Sasal jest zainteresowany Jovanoviciem. Ale "Jovka" ma jeszcze półtoraroczny kontrakt z Koroną i trzeba za niego zapłacić. Mogę powiedzieć, że jest też zainteresowanie innymi graczami naszego zespołu. Czy są na sprzedaż? Powiem tak: życie pokazuje, że w świecie futbolu wszyscy piłkarze są na sprzedaż. To tylko kwestia ceny - mówi prezes Niebudek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie