W Starachowicach oszuści dzwonili do dwóch kobiet
Do 83-latki ze Starachowic zadzwoniła w środę kobieta podająca się za jej córkę. Mówiła, że spowodowała wypadek, poszkodowana osoba najprawdopodobniej umrze i potrzebne są pieniądze. Chciała aż 400 tysięcy złotych.
- 83-latka odparła, że nie ma tylu pieniędzy i potrzebuje czasu na zastanowienie się. Oszustka się rozłączyła, a seniorka zadzwoniła do zięcia i dowiedziała się, że żadnego wypadku nie było – opowiadał młodszy aspirant Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Wyrzuciła przez okno torbę w pieniędzmi
Ale oszuści nie odpuścili. Tego samego dnia zadzwonili do innej 83-latki. Tym razem telefonował mężczyzna.
- Mówił, że córka kobiety spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze. 83-latka postępując zgodnie z jego poleceniami zapakowała do torby 50 tysięcy złotych oraz precjoza warte jeszcze 25 tysięcy. Były tam między innymi złote monety, zegarek, biżuteria. Mężczyzna polecił, by kobieta wyrzuciła torbę przez okno na posesję. Tak też się stało
– relacjonował Paweł Kusiak.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?