W święta nie zatankujemy i nie kupimy?

Wprowadzająca zakaz handlu w 12 świątecznych dni w roku nowelizacja kodeksu pracy jeszcze nie weszła w życie, ale już narobiła sporo zamieszania. Wiele osób obawia się bowiem, że już 31 października za ladą i w kasie na stacji benzynowej ustawią się gigantyczne kolejki. Powód? 1 listopada zacznie obowiązywać zakaz handlu.

Wszystko za sprawą obowiązującego od piątku (26 października) zakazu pracy w placówkach handlowych w 12 dni świątecznych w roku. Dotyczy on 1 stycznia (Nowy Rok), święta Wielkiej nocy (2 dni, święta ruchome), 1 maja (Święto Pracy), 3 maja (Święto Konstytucji), pierwszego dnia Zielonych Świątek (święto ruchome), Bożego Ciała (święto ruchome), 15 sierpnia (święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny), 1 listopada (Wszystkich Świętych), 11 listopada (Święto Niepodległości) oraz 25 i 26 grudnia (święta Bożego Narodzenia).

GDZIE NA ZAKUPY?

1 listopada zamknięte będą hipermarkety. To jednak nie jest nowością, bo we Wszystkich Świętych zamknięte były zarówno sklepy sieci Real, Tesco, Carrefour, Biedronka, czy też markety budowlane. Zgodnie z nowymi przepisami supermarkety po raz pierwszy zamknięte zostaną więc 11 listopada.

- We wszystkie "dostojniejsze" święta kościelne i państwowe i tak nie pracowaliśmy - mówi Przemysław Skory, rzecznik prasowy sieci Tesco.

Największą nowością związaną z wejściem w życie zakazu handlu w święta będą więc nieczynne sklepy osiedlowe. Wszystko wskazuje bowiem na to, że ich właściciele nie zdecydują się na wykonywanie pracy tego dnia, nie zatrudnią także pracowników na podstawie umów cywilnych. A tylko takie rozwiązania umożliwiają otwarcie sklepów w święta, w które nie mogą pracować sprzedawcy zatrudnieni na umowę o pracę.

To nie dotyczy jednak wszystkich sklepów. Na zasadach, które dają możliwość pracy w święta otwarte będą bowiem chociażby spożywcze Żabki. Przedstawiciele zarządu franczyzowej sieci rozesłali już w tej sprawie pisma do przedsiębiorców prowadzących sklepy. Podobnie będzie również w salonikach Kolportera.

- Wszystkie osoby prowadzące nasze saloniki prowadzą własną działalność. Nie podlegają więc nowym przepisom, bo nie są pracownikami. Od ich decyzji będzie zależeć czy zechcą pracować 1 listopada, czy też w inne święta - mówi Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy Kolporter.

1 listopada na pewno nie zrobimy natomiast zakupów w sklepach sieci Społem. W ostatnich latach kilka z nich, głównie w większych miastach naszego regionu, było tego dnia otwartych przez kilka godzin, ale w tym roku na pewno zostaną zamknięte.
W przypadku niewielkich sklepów osiedlowych decyzja będzie jednak zależała wyłącznie od ich właścicieli. I dlatego lepiej odpowiednio wcześniej zapytać, czy w święta będziemy mogli zrobić zakupy w "naszym" sklepie.

ZATANKUJEMY

Kierowcy mogą na szczęście spać spokojnie, bo główny inspektor pracy poinformował wczoraj, że zakaz handlu w świąteczne dni nie dotyczy stacji benzynowych. Z tego samego powodu w święta czynne będą mogły być placówki użyteczności publicznej: apteki, kina, teatry, muzea czy też uczelnie.